Taylor Swift po raz kolejny została bohaterką głośnego konfliktu w świecie show biznesu. Wokalistka ostro skomentowała w serwisie Tumbrl fakt wykupienia przez Scootera Brauna za 300 milionów dolarów nagrań wytwórni Big Machine Records, wśród których znalazły się piosenki z jej dotychczasowych płyt. Gwiazda nazwała współpracę menedżera z wytwórnią "jej najgorszym scenariuszem" i "kontrolowaniem kobiety, która nie chciała być z nim związana". Taylor stwierdziła wprost, że jej zdaniem Scooter chciał ją zniszczyć...
W sprawę szybko zaangażował się Justin Bieber, którego Taylor Swift niejako wywołała do tablicy, wspominając, jak Scooter Braun i jego dwaj klienci wyśpiewali się z niej w sieci. Jednym z nich był właśnie Justin Bieber. Piosenkarz zaatakował Tay za publiczne pranie brudów oskarżył o prześladowanie jego menedżera.
Gwiazdy komentują konflikt Taylor Swift ze Scooterem Braunem
W sprawę szybko zaangażowały się kolejne gwiazdy. Na swoich własnych profilach lub pod postem Justina Biebera celebryci dyskutują na temat praw autorskich, atakowania w sieci i lojalności. Poparcie dla męża szybko wyraziła Hailey Bieber, która pod postem Jusa napisała krótko:
Gentleman
To z kolei rozwścieczyło Carę Delevingne. Dziewczyny chyba nie podadzą sobie ręki na kolejnym pokazie...
Gentleman? Justin, Hailey - chyba musicie się nudzić. Chciałabym, żebyście poświęcali mniej czasu mężczyznom i więcej czasu na zrozumienie kobiet i szanowanie ich ważnych reakcji. Jako żonaty mężczyzna powinieneś wspierać kobiety zamiast je atakować, ponieważ jesteś zagrożony. Nie jestem pewna, czy rzeczywiście rozumiesz, czym są przeprosiny. Ten problem, o którym mówi Taylor Swift, to znacznie więcej niż zdjęcie i wiesz o tym. Jak powiedziałeś, nie rozmawiałeś z nią od lat, co oznacza, że zdecydowanie nie rozumiesz sytuacji. Ja rozumiem. Cofnij się o krok i spróbuj się tego nauczyć. Wszyscy powinniśmy być w tym samym zespole. Koniec historii ?
- napisała modelka. Co ciekawe, jej post przekopiowało i opublikowało pod postem Biebera wielu internautów.
W podobnym tonie wypowiedziała się Halsey.
- napisała Halsey.
W obronie Taylor Swift stanęła też Iggy Azalea.
Totalnie ją rozumiem. Powiedzenie komuś o umowie kilka dni przed jej realizacją oznacza, że właściwie jest już ona podpisana, ona nigdy nie miała możliwości złożenia oferty na kupno własnej pracy. Negocjacje trwają miesiącami.
Ona zasługuje na posiadanie żmudnej pracy jej serca. Przekroczyła wszelkie oczekiwania co do tego, do czego jest zdolny artysta. Katapultowała swoją sławę do Drogi Mlecznej. Ale bez względu na to, ile ma mocy i jakie odnosi sukcesy, kobietę wciąż to spotyka, że ktoś przychodzi i sprawia, że czujesz się bezsilny z powodu jego złośliwości. To świadczy o tym, jak daleko musimy pójść w przemyśle muzycznym. Sposób traktowania twórców. Jako piosenkarz jesteś szanowany, ale jako twórca chodziłeś wszędzie. Nawet jeśli to jedna osoba. Jestem z nią.
Polecany artykuł:
W obronie Scootera Brauna stanęła natomiast jego żona, Yael. Kobieta zarzuciła Taylor Swift kłamstwo - jej zdaniem wokalistka wiedziała o umowie od dawna i co więcej, miała okazję nabyć prawa do swojej twórczości. Yael nie powstrzymała się też od osobistej szpili i wypomniała Taylor porzucanie przyjaciół.
Nigdy nie piorę publicznie brudów, ale jeśli atakujesz mojego męża... proszę bardzo. Miałaś możliwość wykupienia swojej muzyki, zrezygnowałaś. Ciekawe, że człowiek, który tak cię "obrzydza" wierzył w ciebie bardziej, niż ty sama. [...] Dziewczyno, co ty mówisz o prześladowaniu? Świat widzi, jak zbierasz i porzucasz przyjaciół jak zwiędłe kwiaty. Łatwo zauważyć, że twoim celem jest skłonienie ludzi do nękania Scootera. Zamiast być wzorem do naśladowania, jesteś wzorem nękania.
- czytamy. Na końcu żona Scootera Brauna zachęciła Taylor do osobistej rozmowy.
Po której jesteście stronie?
>> Kardashianki w końcu zaakceptowały Sofię Richie! "Zajęło to dużo czasu"