Gwiazdor "Klanu" wziął ślub. Jacek Borkowski zdradził, dlaczego nie urządzili wesela

Jacka Borkowskiego śmiało można nazwać amantem polskiej kinematografii. Aktor, który debiutował w 1979 roku epizodyczną rolą w serialu "Rodzina Połanieckich" do tej pory na ślubnym kobiercu stawał aż trzykrotnie. Jego pierwszą żoną była Elżbieta Jasińska, którą poślubi jeszcze w trakcie studiów na Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie. Ich ślub kościelny został w 2009 roku unieważniony. Z drugą żoną, Katarzyną aktor doczekał się córki Karoliny, która podobnie jak jej tata jest aktorką (zagrała między innymi w "Na dobre i na złe"). Od 2002 roku był w związku z Magdaleną Gotowiecką, z którą wziął ślub kościelny w styczniu 2009 roku. Para doczekała się dwójki dzieci - syna Jacka juniora i córki Magdy. Niestety, nie dane było im nacieszyć się swoim szczęściem zbyt długo. W 2016 roku ukochana Jacka Borkowskiego zmarła na białaczkę mając zaledwie 42 lata, a aktor został sam z dwójką kilkunastoletnich dzieci.

Jacek Borkowski po raz drugi stanął na ślubnym kobiercu z Jolantą Popławską

Siedem lat po śmierci Magdaleny Gotowieckiej, Jacek Borkowski ponownie stanął na ślubnym kobiercu. W 2023 roku podczas uroczystości cywilnej poślubił Jolantę Popławską - radiolożką z Krakowa. Teraz na profilu Jacka Borkowskiego na Facebooku pojawiły się zdjęcia z kameralnego ślubu kościelnego. Panna młoda założyła białą, długą, dopasowaną, tiulową suknię wysadzaną perełkami, na ramiona zarzuciła szal z tego samego materiału, a głowę zamiast tradycyjnego welonu zdobiła delikatna opaska z perełkami. Jolanta Popławska na dłonie założyła natomiast krótkie koronkowe rękawiczki, a w ręku trzymała koronkowy, biały parasol. Jacek Borkowski postawił na elegancki granatowy garnitur. Po uroczystości para nie wyprawiła hucznego wesela, a wybrała się na romantyczny spacer i przejażdżkę dorożką po krakowskim rynku. W rozmowie z portalem ShowNews Borkowski zdradził, dlaczego nie zdecydowali się na organizację przyjęcia.

Nie chcieliśmy robić wesela. Uznaliśmy, że to by było nie na miejscu, choćby z powodu dramatu, który rozgrywa się teraz na południu Polski. Ludzie walczą z powodzią, a my mamy urządzać beztroskie tańce - wyznał aktor.