Prezenterka TVP podzieliła się ze swoimi fanami niepokojącymi wieściami. Tuż przed ważnym zawodowym wydarzeniem musiała nagle zmienić plany. Ze względu na poważne problemy zdrowotne Aleksandra Grysz trafiła do szpitala. Ostatni czas jest dla niej zdecydowanie trudny. Prowadząca w Pytaniu na śniadanie cykl Czerwony dywan pod koniec lipca zamieściła w sieci poruszający wpis, który wielu jej obserwatorów doprowadził do łez. Dziennikarka postanowiła podzielić się w nim swoim traumatycznym przeżyciem jakim jest utrata ciąży.
Kochana córeczko. Nie było nam dane nacieszyć się sobą zbyt długo. Po ponad dwóch tygodniach walki o twoje zdrowie i życie, odeszłaś. Kiedy myślimy o tobie córeczko… Płaczemy, ale nie smucimy się. Jesteśmy wdzięczni, że mogliśmy spędzić z tobą ten czas. Zmieniłaś nas na zawsze, nauczyłaś tak wiele… Już zawsze będziesz naszym dzieciątkiem, naszym aniołkiem, naszą córeczką. Nawet nie wiesz, jak bardzo cię kochamy i jak bardzo za tobą tęsknimy.
W odpowiedzi na wzruszający post w stronę Aleksandry Grysz i jej partnera popłynęły głosy wsparcia i szczere kondolencje. Pomimo ogromnej straty i wielkiego smutku prezenterka nie zdecydowała się zrezygnować na dłużej z pracy. Niedawno jednak gwiazda TVP podupadła na zdrowiu i kolejny raz wylądowała w szpitalu.
Aleksandra Grysz - szpital
Niestety, wygląda na to, że Aleksandra Grysz nadal nie doszła do pełni sił. Pomimo tego, że dzień po tym, jak po tragicznej stracie wróciła już do pracy i współprowadziła jeden z koncertów, to chwilę później zdecydowała się na krótką przerwę. Odpoczynek niestety nie trwał długo. 14 sierpnia prezenterka trafiła do szpitala. To właśnie wtedy poinformowała swoich fanów o tym, że nieco podupadła na zdrowiu.
Miały być Myślenice, miały być czerwone dywany… a jest powtórka z rozrywki. Zbiorowo dla tych, którzy się martwią - nic złego się nie dzieje, jutro wracam do domu. Mam tylko nadzieję, że to już ostatnie przygody i będę mogła wrócić do normalności albo chociaż względnego spokoju…
Życzymy Aleksandrze dużo siły i szybkiego powrotu do zdrowia. Trzymamy kciuki za jej powrót do formy i wierzymy, że szybko uda jej się pokonać wszelkie przeciwności losu.