Grzegorz Markowski to to ikona polskiego rock and rolla. Wokalista zespołu Perfect we wrześniu skończy 66 lat, z czego 35 spędził na scenie. W tym roku wydał wraz ze swoją córką, Partycją, album Droga. Teraz artysta postanowił, że czas na muzyczną emeryturę.
Grzegorz Markowski kończy karierę
Wokalista Perfectu ogłosił w Dzień Dobry TVN, że płyta Droga to jego ostatnie dzieło. Grzegorz i Patrycja Markowscy opowiadali w programie o swojej wspólnej pracy i życiu, a także o bliskich relacjach, jakie ich łączą. Na koniec Markowski ogłosił, że nie będzie więcej nagrywał płyt.
Tak mi się wydaje, że masz jakiś potencjał na życie, na działanie, na prawdę, na rodzaj energii, którą dostajesz od Stwórcy, z kosmosu, oddajesz ludziom... Myślę, że w uczciwy sposób tej energii już mi się zasób kończy. (...) Wydaje mi się, że w dźwiękach nie policzyłbym piosenek, ile zaśpiewałem słów, tekstów, koncertów... Uczciwość każe mi pomyśleć o tym, że to jest już koniec drogi
- powiedział Grzegorz Markowski i nawiązał do fragmentu piosenki Niepokonani: "Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść niepokonanym"":
Tak sobie chyba zaśpiewałem sam przepiękny tekst Bohdana Olewicza - będę się tego trzymał. Widzę różnego rodzaju produkcje, widzę ludzi, którzy przeszli troszeczkę tę barierę i są bez energii i to jest dla mnie smutny widok, szczególnie na scenie, a szczególnie jeszcze rockandrollowej, która się rządzi prawem energii.
Jak myślicie, kogo Grzegorz Markowski miał na myśli, mówiąc o smutnym widoku ludzi, którzy przeszli barierę?