Taylor Swift należy do osób, które bardzo mocno strzegą swojej prywatności. Zwłaszcza jeśli chodzi o sprawy sercowe. Piosenkarka rzadko opowiada o swoim związku z Joe Alwynem, również na próżno szukać ich wspólnych fotek na jej profilu w social mediach. Sztukę zachowania prywatności oboje opanowali do perfekcji, a przecież w tym roku będą świętować piątą rocznicę związku…
Rozdanie nagród Grammy to świetna okazja do tego by zaprezentować światu swoich partnerów oraz trochę o nich poopowiadać. Okazję wykorzystała Taylor Swift, która przy okazji odbierania statuetki, którą zgarnęła za najlepszy album roku, opowiedziała co nieco o swojej relacji z ukochanym i przede wszystkim o tym, jaki Joe ma wkład w jej muzykę.
Podczas przemówienia, Taylor podziękowała Alwynowi przede wszystkim za jego wkład, jaki ma przy tworzeniu muzyki. Jak przyznała Swift, to Alwyn jako pierwszy przesłuchuje jej nowe kawałki. Oprócz tego podziękowania zgarnęła Blake Lively, jej mąż Ryan Reynolds oraz trójka ich dzieci. Oni również jako jedni z nielicznych osób pierwsi mają okazję odsłuchać nowe piosenki Taylor.
– mówiła Taylor.
– mówiła.
Joe, który jest pierwszą osobą przed którą gram każdą piosenkę, którą napiszę. Najlepiej bawiłam się, pisząc z tobą piosenki podczas kwarantanny.
Dlaczego Taylor Swift unika rozmów o związku?
Ceremonia rozdania nagród Grammy jest rzadką okazją do tego, aby Taylor i Joe pojawili się oficjalnie razem. Z reguły jak tylko mogą starają się zachować swój związek w prywatnej atmosferze. A dlaczego tak jest? O tym Taylor Swift mówiła podczas zeszłorocznego wywiadu dla Rolling Stone.
Myślę, że znając go i będąc w związku, w którym teraz jestem, zdecydowanie podjęłam decyzję, które sprawiły, że moje życie bardziej przypomina prawdziwe życie a mniej zwykłą fabułę do komentowania w tabloidach.