Krzysztof Gonciarz cieszy się wielką popularnością w sieci. A to za sprawą zagranicznych wypraw, które relacjonuje za pośrednictwem mediów społecznościowych. Jego działalność można śledzić również na YouTubie, gdzie publikuje inspirujące materiały filmowe. Oprócz nagrań z podróży możemy znaleźć tam różnego typu formaty, jak chociażby cykl "Spędziłem dzień z...", w którym towarzyszy znanym osobom w ich artystycznej codzienności, rozmawia z gośćmi i relacjonuje przebieg dnia.
Gonciarz urodził się w 1985 roku w Krakowie. Wideoblogerem został w 2011 roku, a w 2014 roku przeprowadził się do Japonii, gdzie założył dom produkcyjny zajmujący się tworzeniem filmów. Kilka lat później otworzył odział w Polsce, a w 2021 roku wrócił na stałe do kraju.
"Najbardziej nic niewnoszący coming out, a może właśnie odwrotnie" - napisał Krzysztof Gonciarz. Opowiedział za pośrednictwem mediów społecznościowych o swojej orientacji seksualnej.
Jestem biseksualny, ale czekajcie, czekajcie... Jestem tak biseksualny, że jakbym był kobietą, to byśmy powiedzieli, że jestem hetero. Teraz dajcie sobie chwilkę - powiedział na nagraniu.
Pod postem od razu pojawiła się fala komentarzy.
Jak, mężczyzna bi zostanie odebrany jako gej, a kobieta bi zostanie odebrana jako „eksperymentująca, niezdecydowana i rozrywkowa, z pewnością nie-monogamiczna”. Bifobia to coś, czego wiele osób nie jest nawet świadomych, a szkoda, bo swoimi błędami myślowymi i powielanymi stereotypami rani wiele osób… - napisał internauta.
Dziękujemy Krzysiu za ta wiadomość! A teraz może weź się do roboty i nagraj jakiś porządny film podróżniczy - zachęca fan.
Gonciarz od zawsze wspiera społeczność LGBT. W 2020 nagrał filmik, w którym zwrócił się do pary prezydenckiej zaprzestanie tłamszenia osób z tego kręgu. Prezydent powiedział wówczas do wyborców w Brzegu na Opolszczyźnie - "Przez cały okres komunizmu w szkołach dzieciom wciskano komunistyczną ideologię. To był bolszewizm. Dzisiaj też próbuje nam się i naszym dzieciom wciskać ideologię, tylko inną, zupełnie nową. To jest taki neobolszewizm. Próbuje się nam wmówić, że to ludzie, a to jest po prostu ideologia" - mówił Andrzej Duda. Krzysztof nie przeszedł obok tych słów obojętnie.
Zwracam się do pary prezydenckiej, od której oczekuję moralnego przykładu: nie ma się czego bać ze strony społeczności LGBT. Jestem przekonany, że państwo to wiecie i prywatnie nie widzicie żadnego zagrożenia z ich strony. Trzeba uważać na słowa - mówił Gonciarz na nagraniu.
Aby jeszcze bardziej wesprzeć społeczność LGBT, Gonciarz przekazał na rzecz organizacji "Miłość nie wyklucza", zyski z reklam, które osiągnął dzięki filmikowi. Darowizna wyniosła 917,29 zł.