Spis treści
Filip Chajzer, znany prezenter telewizyjny i syn legendarnego Zygmunta Chajzera, postanowił podzielić się swoją historią, by uświadomić mężczyznom, jak ważne są regularne badania. Gdy udał się do lekarza z przepukliną spowodowaną dźwiganiem ciężkich kebabowych kolb, nawet nie przypuszczał, że rutynowe USG wykryje coś znacznie poważniejszego. Lekarz, do którego trafił, wykazał się czujnością i zlecił badanie nie tylko jamy brzusznej, ale również okolic szyi i jąder. Jak się okazało, ta decyzja była kluczowa.
Polecany artykuł:
Dramatyczna diagnoza
Podczas badania USG radiolożka zauważyła coś niepokojącego. Natychmiast poleciła Filipowi wizytę u urologa. Na szczęście trafił na dr. Stefana W. Czarnieckiego, który potwierdził, że znalazł się u niego w idealnym momencie – jeszcze w czasie, gdy można było wszystko naprawić bez dramatycznych konsekwencji.
O moim zdrowiu zdecydował przypadek. Dziś już wiem, że przypadkowi nie można zostawiać życia. Mam jeszcze bardzo dużo do zrobienia. I zrobię!
- napisał Filip w poruszającym poście na Instagramie.
Statystyki są miażdżące
Chajzer przytoczył także statystyki, które powinny dać do myślenia każdemu mężczyźnie. Nowotwory jądra stanowią 1,6% wszystkich zachorowań na nowotwory złośliwe u mężczyzn, ale w grupie wiekowej 20-44 lata są najczęściej diagnozowanym nowotworem złośliwym – aż 25% przypadków!
Filip miał szczęście, ale ilu mężczyzn ignoruje pierwsze objawy i trafia do lekarza zbyt późno?