Filip Chajzer padł ofiarą kradzieży, o czym huczał w swoich social mediach. Kamery znajdujące się na posesji uchwyciły grupę złodziei, którzy przedarli się przez furtkę i zabrali meble ogrodowe, grill gazowy oraz najcenniejszą rzecz - sprzęt do gry w kosza, który jego syn dostał na Dzień Dziecka od swojego dziadka, Zygmunta. 6-letni chłopczyk rozpaczał, gdy następnego dnia zobaczył, że jego prezent zniknął. Filip Chajzer zaapelował do bandytów o oddanie kosza, a on w zamian kupiłby im nowy, jednak informacja, albo nie dotarła do mężczyzn, albo nie zamierzali iść na taki układ. Dziennikarz zapowiedział, że zamierza zgłosić sprawę na policję, co zapewne zrobił, jednak można się domyślać, że na podstawie słabej jakości nagrań ciężko jest zidentyfikować sprawców. Filip jednak się nie poddaje.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Biznes Filipa Chajzera okazał się klapą. Realizuje kolejny projekt
Filip Chajzer wyznaczył nagrodę za ujawnienie sprawców kradzieży
Filip Chajzer nie chce dać za wygraną. Postawił sobie za punkt honoru, że znajdzie sprawców kradzieży. Na Instagramie opublikował fragment nagrania, na którym widać złodziei, opublikował również informację o nagrodzie dla osoby, która zechce ujawnić personalia przestępców, lub chociaż jednego z nich.
Filip Chajzer proponuje serdecznej osobie, która wie cokolwiek na temat tych osób, aż 10 tys. złotych. Miejmy nadzieję, że ta kwota zachęci do zdemaskowania złodziei, którzy odpowiedzą za włamanie i przywłaszczenie cudzego mienia. Polskie prawo, za takie przestępstwo przewiduje karę od roku do dziesięciu lat pozbawienia wolności. Trzymamy kciuki, aby sprawiedliwości stało się zadość.