Doda była gościem Hejt Parku prowadzonego przez Krzysztofa Stanowskiego. Jak można się było spodziewać, wizyta wokalistki wzbudziła niemałą sensację, a wideo zamieszczone na kanale Kanału Sportowego wygenerowało już ponad pół miliona odsłon. W trakcie prawie dwugodzinnej rozmowy dziennikarz i piosenkarka poruszyli wiele tematów. Nie brakowało wspomnień dotyczących burzliwych związków artystki, w tym tych dotyczących jej małżeństwa z Radosławem Majdanem, jak również najgorszego okresu w życiu prywatnym, kiedy miała myśli samobójcze i przygotowała list pożegnalny do fanów. Raz na jakiś czas atmosferę rozluźniali dodzwaniający się do studia widzowie. Jeden z nich szczególnie mocno rozbawił Dodę i Krzysztofa Stanowskiego, zadając dziennikarzowi bardzo bezpośrednie pytanie. Ten telefon z pewnością przejdzie do historii!
Stanowski, Doda i... bydlak
Doda od początku kariery uważana jest za jedną z najseksowniejszych polskich wokalistek. Piosenkarka sama wielokrotnie przyznawała, że ma tysiące adoratorów, którzy zasypują jej skrzynkę prywatną odważnymi propozycjami. Jeden z fanów Kanału Sportowego postanowił zapytać Krzysztofa Stanowskiego, w jaki sposób on "okiełznuje" swoje żądze, siedząc obok tak atrakcyjnej kobiety. Zrobił to jednak w bardzo bezpośredni sposób.
Panie Krzysiu, ja mam takie zapytanie. Jak jesteś w stanie powstrzymać tego swojego bydlaka, śmierdziela pod ladą przy takiej pani jak Dorotka? - zapytał.
Ale dlaczego śmierdziela? Skąd takie pomówienie? - dopytywała Doda.
Nie wiem właśnie. Ten pan nie ma żadnej wiedzy na ten temat, zaręczam - odpowiedział dziennikarz.
Ostatecznie Stanowski zażartował, że ma przypięte pasy bezpieczeństwa i tylko ktoś z reżyserki może je odpiąć. Nie mamy wątpliwości, że ten telefon przejdzie do historii!