Do wyjątkowo dziwnej sytuacji doszło w kalifornijskim mieście Salinas. Pod domem jednej z tamtejszych rodzin pojawił się w nocy pewien mężczyzna i... zaczął lizać ich domofon. Intruz spędził w ten sposób trzy godziny, przez cały czas będąc nagrywanym przez zamontowaną przy drzwiach kamerę.
>> Para uprawia seks na wizji!? Ta relacja z sylwestra to hit internetów
Nie wiadomo, jakie intencje przyświecały Roberto Danielowi Arroyo - bo tak nazywa się sprawca - wiadomo jednak, że został gwiazdą sieci. Gdy mężczyzna pojawił się pod domem, jego właścicieli nie było na miejscu. W domu przebywały jednak dzieci, które na szczęście przespały nocne "rozrywki", które chciał zafundować im Roberto.
>> "Sobowtórka" Angeliny Jolie w szpitalu! Sahar Tabar ZŁAMAŁA KARK?
Facet liżący domofon hitem sieci
Obecność intruza i lizanie domofonu wyszło na jaw dopiero po powrocie właścicieli posiadłości - Dave'a i Sylvii. Para już wcześniej otrzymałą jednak informację z kamery o nocnym ruchu pod domem. Gdy przejrzała monitoring z poprzedniej nocy, nie mogła wyjść ze zdumienia! Ich oczom ukazało się TO:
Pomyślałam: O Boże! Duży ruch. Zaczęłam przeglądać video i powiedziałam do siebie: Kto to jest do cholery?!
Zobacz też:
- opowiada właścicielka domu.
Ponieważ obraz z kamery był wyjątkowo wyraźny, policja szybko odnalazła mężczyznę liżącego domofon. Okazało się, że Roberto Daniel Arroyo to osoba bezdomna, znana już wcześniej policji. Mężczyzna usłyszał zarzut drobnej kradzieży - w przerwie między lizaniem domofonu przywłaszczył sobie bowiem przedłużacz od świątecznych lampek zamontowanych na ogrodzie właścicieli.
Trzeba przyznać, że wizja takich odwiedzin jest dość przerażająca! Zasłużył na miano "gwiazdy sieci"?
>> Dzieci, które czytają Harry'ego Pottera wyrastają na lepszych ludzi. To potwierdzone naukowo!