Ostatnie tygodnie są bardzo trudne dla najbliższych Krzysztofa Krawczyka. Przypomnijmy, artysta zmarł w wielkanocny poniedziałek. Uroczystości pogrzebowe odbyły się 10 kwietnia w Łodzi i okolicach. Ewa Krawczyk, żona zmarłego piosenkarza, bardzo przeżyła jego śmierć. Co więcej, musi obecnie odpierać ataki osób, które w mediach, a także w mediach społecznościowych atakują ją. Co chwilę w mediach ukazują się informacje na temat sekretów z życia jej męża i konfliktów z jego synem Krzysztofem Juniorem.
dodała załamana.
Wdowa po artyście nie ukrywa żalu do Mariana Lichtmana, który niekorzystnie się o niej wypowiada. W oficjalnym oświadczeniu postanowiła do niego zaapelować.
Marian Lichtman - ja muszę powiedzieć parę słów, bo już mam dość Twojego mieszania się w nasze sprawy. Przyjacielem mojego Krzysia oddanym na całe życie i teraz jest Andrzej Kosmala. Mój mąż przed Tobą mnie ostrzegał, bo zawsze wynosiłeś do gazet co się dzieje u nas w domu. Krzysztof Junior nagrał piękną płytę z Ojcem. A ja jemu krzywdy nigdy nie zrobię. Rozmawiałam z moim mężem o tym. Płacę od 15 lat za niego alimenty na jego dziecko i nadal będę to robić, opłacam fundusz emerytalny i jego mieszkanie i opłaty. Wszystko co się należy Synowi Juniorowi dostanie, ale to jest proces który trwa - zapewnia. - Uszanuj naszą żałobę. Okaż serce skoro się uważasz za przyjaciela bo oni tak nie robią
zaapelowała Ewa Krawczyk. Dodała również, że jej rodzina zmaga się z kolejną, trudną sytuacją. Okazuje się, że brak Krzysztofa, pan Andrzej nawet nie wie o śmierci brata.
W tym tragicznym czasie spada na mnie i na naszą rodzinę kolejny cios. Brat Krzysztofa Andrzej jest w bardzo ciężkim stanie.Nawet nie wie o śmierci Krzysztofa. Czeka nas najgorsze