Gdy Ewa Farna wsiadała do samolotu do Chicago, mogła mieć tylko najlepsze myśli. W końcu miała wystąpić w tym niezwykłym mieście przed Polonią - to musiał być udany występ. Niestety, szybko okazało się, że wcale nie będzie tak łatwo. Ewa ledwo dotarła na miejsce, a to okazało się dopiero początkiem problemów...
Ewa Farna - horror w Chicago
Ewa Farna wystąpiła 3 września w Chicago w ramach festiwalu Taste of Polonia. Gdy jednak Ewa wysiadła na amerykańskim lotnisku dowiedziała się, że... jej bagaż został w Paryżu! A dalej... było tylko gorzej. Całą historię Ewa Farna opisała teraz na swoim Instagramie.
Na szczęście ostatecznie wszystko się udało i Ewa Farna zdążyła również na kolejny koncert. Musicie przyznać, że taka seria niefortunnych zdarzeń to prawdziwy pech! Zgubiona walizka, oberwanie chmury, zepsuta winda, spóźnienie na samolot - brzmi jak historia z horroru. Tę wizytę w Chicago Ewa Farna będzie wspominała jeszcze latami!
To naprawdę szok, że mimo tego wszystkiego Ewa nie straciła pogody ducha <3
>> Pożółkły Michał Szpak na spotkaniu z fanami. Co za outfit!
Uuf wiec ochlonelam i pisze jak blogerka jak tam Chicago! U mnie jak zwykle z przygodami. Skoro nie mam czasu na program w RMFie, to trzeba sie tutaj wygadac???.
Jak moze wiecie, dla mnie juz sam lot jest meczacy (nie tylko ze siedzisz 10h w pozycji pionowej, w przestrzeni gdzie nogi niemalze nie maja prawa bytu?), ale poprostu dlatego, ze nie lubie latac. I tak jestem jedna z tych co chca bic brawa jak samolot laduje, a potem calowac ziemie.??? //
Nie ma to jak wyladowac trzy godziny przed planowanym koncertem w Chicago a linie lotnicze zostawily twoj bagaz w Paryzu?. Przylatujesz (tak jeszcze spocona po koncercie ktory przed wylotem zagralas w Polsce), w dresie, bez makijazu, w brudnych bialych tenisowkach. Na zakupy masz 20min i musisz kupic wszystko, co potrzebne na scene.??? Dalam rade! Koncert jednak przesuneli z openair do teatru, bo jak w Chicago normalnie nie leje, to Farna przyjechala i lalo im przez 4dni. Kolaps drog, ztopione taksowki.??
W hotelu sie z nami winda zaciela i w ciemnosci czekalismy na podlaczenie wywalonego pradu.?? Management juz godzine krazy w powieterzu nad Chicago z powodu pogody, nie wiadomo czy zdaza na koncert. On jednak w koncu sie odbywa, obi zdazyli a ludzie byli BOSCY!❤️
Dzien drugi. Przestalo lac, walizki nie ma, Farna ciagle w tej samej koszulce.??
Dzien trzeci. Walizki nie ma (tak tak to glownie moja wina, utrudnilam wszystko, skoro wyrzucilam na lotnisku numerek bagazu). I am a queen????
Ou yeah. O 15stej odebralam walizke na lotnisku i od razu nadalam zpowrotem, bo lot o 17stej. Se zrobila wycieczke, coz chyba bardziej lubi latac niz jej wlascicielka.??♀️
Przylot do Paryza. 30min by zdazyc na boarding do Pragi. Oczywiscie z terminalu A do Z, czyli najdalej jak mozna. ?
Nie zdazamy. ?? Spoceni, zabiegani jak szczury. Samolot odlatuje bez nas a my wieczorem gramy koncert. ⭐️??Bookuja nam nastepny, bo uznali ze ich blad (thank God!). Farna nie znalezli w systemie. Pierwszy raz cos takiego im sie dzieje (oczywiscie, ja zawsze w takich sytuacjach pierwsza). Trwa to ponad godzine. A ja juz nie wiem czy mam noc czy dzien. Dżet leg.