Dorastanie na oczach fanów to zawsze bardzo trudny element kariery młodej gwiazdy. Zachodzące zmiany obserwują bowiem nie tylko wielbiciele, ale i hejterzy - a w dobie internetu to łatwa droga do utraty pewności siebie czy nawet depresji. Doskonale wie o tym Ewa Farna, która przed kamerami zmieniła się z nastolatki w młodą kobietę. Dziś jest już świadomą swoich atutów matką.
Polecany artykuł:
Ewa Farna zachwyciła fanów w tym tygodniu nowym singlem i teledyskiem Ciało. W klipie wokalistka śpiewa o zmianach, jakie zachodzą w ciele kobiety, akceptacji dla samej siebie i wdzięczności za to, może może wyglądać tak, jak wygląda - bez względu na wady. W klipie Ewa Farna wystąpiła u boku innych kobiet, które być może nie są idealne, ale całkowicie siebie akceptują. Ona sama zdobyła się na osobistą scenę i pokazała w teledysku rozstępy, jakie pozostały na jej brzuchu po ciąży.
Ewa Farna o ciele
W rozmowie z Onet Rano Ewa Farna opowiedziała, skąd przyszedł do niej pomysł na piosenkę Ciało.
- powiedziała.
- wyjaśniła.
Ewa Farna chce też swoim singlem pokazać fanom, że nie wszystko, co widzą na ekranach telewizorów, w sieci czy na billboardach, jest prawdą.
Moje ciało przeszło psychicznie niełatwą drogę, bo to jest coś na co zawsze u mnie zwracano uwagę. Nie czułam się nigdy otyłą osobą, ani nie byłam nigdy niezdrowa. Miałam oczywiście okresy w swoim życiu, kiedy wyglądałam bardziej niezdrowo i gdy sobie to uświadomiłam, zaczęłam coś z tym robić. Temat wagi to jest coś, co jest do mnie przyklejone.
Kiedy po ciąży zostają ci ślady na brzuchu czy gdziekolwiek indziej, to są rzeczy, których się nie odrobi. I wtedy trzeba bardzo mocno lubić siebie. Ja wiem, że jestem zdrowa, nawet jeśli nie mam rozmiaru 36. Mam rozstępy, to jest prawda, pokazałam to i to był mój wybór, żeby to pokazać i powiedzieć: słuchajcie, są dziewczyny, które możecie znać z plakatów, z mediów, ale one czasami mają takie same problemy.
- dodała.
Ale ta piosenka nie jest o tym. Doprowadziła mnie ta uwaga, to skupienie się na moim ciele, ten bodyshaming do momentu, kiedy przyszła ciąża. I to mi pokazało: hej, może mnie hejtowali, Ewo, ale cieszę się, że ty nigdy we mnie nie zwątpiłaś. I ciało pokazało mi w ciąży, jak pięknie mi służyło, jak czułam się zdrowo, jak dwa tygodnie przed tym, jak urodziłam dziecko, byłam na scenie i czułam się świetnie. I zrozumiałam, że moje ciało jest zdrowe i że moje nogi doprowadziły mnie do tego momentu, w którym jestem dzisiaj, że moje wargi udźwignęły niemało hejtu. I powiedziałam sobie: to jest coś przepięknego bez względu na rozmiar.