Plany trenerki fitness legły w gruzach. I to dosłownie. Ewa Chodakowska mierzy się właśnie z naprawdę trudnymi chwilami, które spowodowane są zwykłym nieporozumieniem. Kiedy tylko gwiazda dowiedziała się, co wydarzyło się w jej domu w Grecji musiała pilnie interweniować. Rzuciła wszystko i wyjechała do Aten, by ratować sytuację. Jednak, jak się okazało, było już za późno. Chodzi o dom Ewy Chodakowskiej, który jest w trakcie budowy. Gwiazda chciała spędzić w nim kilka spokojnych tygodni w przyszłym roku. Niestety, wygląda na to, że będzie musiała zmienić plany. Aby jej nieruchomość wyglądała tak, jak sobie wymarzyła, wynajęła architekta, który miał pomóc jej w zrealizowaniu wizji. Okazało się jednak, że mężczyzna nie do końca zrozumiał o co chodziło gwieździe.
Ewa Chodakowska - dom
Architekt Ewy Chowakowskiej kompletnie nie zrozumiał wizji gwiazdy i pozwolił sobie nawet na zmiany, których nie było w planie. Trenerka fitness nie ukrywa swojego zniesmaczenia i zdenerwowania. Nic dziwnego, to musiała być dla niej naprawdę stresująca sytuacja wymagająca natychmiastowej reakcji.
Powyburzał rzeczy, które powinny zostać, zamontował rzeczy, na które nigdy się nie zgodziłam. Musiałam lecieć do Aten i w dwa dni (czwartek i piątek) wybrać wszystkie materiały do domu.
Przed Chodakowską było spore wyzwanie. Na szczęście gwiazda mogła liczyć na wsparcie wieloletniej przyjaciółki, która pomagała jej w trudnych chwilach.
Znalazła czas i pomogła mi jak nikt inny. Dodatkowy głos TAK!/NIE! w takich sytuacjach jest bardzo ważny. Mamy to!
Trzymamy kciuki, żeby dalsze prace przebiegły bez większych problemów.