Do wielkiego święta muzyki, jakim jest Konkurs Piosenki Eurowizji pozostał ponad miesiąc. Artyści w pocie czoła dopieszczają swoje show, aby jak najlepiej zaprezentować się podczas tegorocznej Eurowizji, która w tym roku odbędzie się po raz 68. Reprezentantkę Polski - Lunę zobaczymy już podczas pierwszego półfinału, który odbędzie się 7 maja. O udział w wielkim finale, który będzie miał miejsce 11 maja, powalczy z reprezentantami Chorwacji, Cypru, Irlandii, Litwy, Serbii, Ukrainy, Australii, Finlandii, Azerbejdżanu, Islandii, Luksemburga, Mołdawii, Portugalii oraz Słowenii.
Za zamkniętymi drzwiami
Wielkie emocje towarzyszą także samemu procesowi wyboru reprezentanta Polski, który w danym roku będzie miał szansę zaprezentować się na eurowizyjnej scenie. W tym roku zasady eliminacji wzbudziły wyjątkowo wiele kontrowersji. Okazało się, że organizator, którym tradycyjnie była Telewizja Polska, zdecydował, że tegorocznego reprezentanta, który pojedzie do Malmö, wybierze pięcioosobowe jury, którego skład zostanie ujawniony dopiero po ogłoszeniu wyników. Od samego początku pretendentką do zwycięstwa w krajowych preselekcjach była Justyna Steczkowska, dla której byłby to już drugi Konkurs Eurowizji. Tak jednak się nie stało i różnicą zaledwie jednego punktu, na reprezentantkę Polski w tegorocznym konkursie wybrano 24-letnią Aleksandrę Katarzynę Wielgomas, czyli Lunę.
Luna musiała zmierzyć się z hejtem
Tegoroczne preselekcje cieszyły się niezwykłą popularnością wśród polskich artystów. Do konkursu nadesłano ponad 200 zgłoszeń. Swoje piosenki przesłali nie tylko młodzi i debiutujący artyści, ale również wiele utytułowanych gwiazd estrady, jak chociażby Krystyna Prońko, Edyta Górniak, czy Natasza Urbańska. Jednak to właśnie utwór Luny "The Tower" przypadł najbardziej do gustu jury. W wywiadzie dla portalu Kozaczek Luna opowiedziała o tym, co czuła, kiedy dowiedziała się o swoim zwycięstwie.
Nie spodziewałam się tego. Było tak wielu wspaniałych artystów, którzy wzięli udział w preselekcjach, że do końca nie wiedziałam. To było w sferze moich marzeń. (…) Było to duże zaskoczenie. Byłam w ogromnym szoku, myślałam, że to się nie dzieje naprawdę - wyznała wokalistka.
Wielu internautów nie kryło swojego rozczarowania wyborem jury. Niestety, artystka nie uniknęła fali hejtu, która na nią spłynęła po ogłoszeniu wyników. W wywiadzie powiedziała, jak zareagowała na te negatywne komentarze.
Na początku było mi trochę trudno, bo byłam zaskoczona aż taką ogromną falą tych [nieprzychylnych - red.] komentarzy i tego hejtu. Wiedziałam też, że każdy miał innego faworyta, każdy też ma inne gusta i nie każdemu ja się mogę podobać jako artystka, jako osoba. Nie każdemu moja piosenka będzie się podobała. Teraz już tak z dystansem bardziej do tego podchodzę. Mam też nadzieję, że może część ludzi z czasem przekona się do mojej piosenki i do mnie – może, kiedy zobaczy ten występ na żywo - powiedziała Luna.