"Euforia" przyczyniła się do rozwoju kariery wielu młodych aktorów i aktorek. Sydney Sweeney zasłynęła z roli uroczej i naiwnej Cassie Howard, jednak ta młoda aktorka ma już na koncie kilka innych znaczących ról. Mogliśmy ją podziwiać między innymi w "Opowieści podręcznej", "Białym Lotosie", "Everything Sucks!" i "Pewnego razu... w Hollywood" Quentina Tarantino, gdzie wcieliła się w jedną z dziewczyn Charlesa Mansona.
Choć Sweeney chwalona jest przez widzów i krytyków zarówno za swoją nieprzeciętną urodę, jak i niezaprzeczalny talent aktorski, sława ma to do siebie, że niemal zawsze wiąże się z hejtem. Gwiazda "Euforii" przekonała się o tym na własnej skórze w maju 2021 roku, kiedy to Twitter zalała fala wpisów na jej temat. Młoda aktorka nie wytrzymała i opublikowała na Instastory film, w którym zalana łzami zaapelowała do fanów. Teraz w wywiadzie dla magazynu Cosmopolitan opowiedziała o swoim załamaniu i tym, co do niego doprowadziło.
Zobacz także: Euforia - Angus Cloud zdradza tajemnicę o postaci Fezco
Euforia: Sydney Sweeney o swoim załamaniu na Instastory
Gdy w maju 2021 roku na Twitterze pojawiła się lawina wpisów krytykujących wygląd Sydney Sweeney (internauci naśmiewali się z jej urody i określali jako "brzydką"), aktorka nie wytrzymała. Cała we łzach nagrała poruszające wideo, które następnie opublikowała na Instastory. Przypomniała w nim, iż wciąż jest tylko człowiekiem i to, co zamieszczamy w sieci ma duży wpływ na osoby, o których się wypowiadamy.
Wygląda na to, że trenduję obecnie na Twitterze z powodu bycia brzydką. Normalnie bym tego nie zrobiła, ale uważam, że to ważne, by ludzie zobaczyli, jak ich słowa naprawdę wpływają na innych. I wiem, że wielu stwierdzi teraz, że nie powinnam czytać takich rzeczy, ale jestem kur*wa tylko człowiekiem. [...] Ludzie, zacznijcie być milsi w social mediach, bo to naprawdę popiep*zone - wyznała wówczas aktorka.
Fani Sydney stanęli wówczas na wysokości zadania - tuż po publikacji wideo Twittera zalała fala pozytywnych wpisów, w których internauci okazywali aktorce ogrom wsparcia. Krzywda została jednak wyrządzona.
Teraz, w ramach promocji 2. sezonu "Euforii", Sydney Sweeney udzieliła wywiadu magazynowi Cosmopolitan, w którym opowiedziała o swoim załamaniu i wszystkich czynnikach, które się do niego przyczyniły.
Tego ranka miałam sesję zdjęciową dla marki bieliźnianej. Zaczął mi się okres i nie chciałam wkładać tamponu, bo nie chciałam mieć rozdętego brzucha na zdjęciach. Wygooglowałam, że połykając trzy lub cztery tabletki antykoncepcyjne i mieszając je z Advilem lub Tylenolem, można zatrzymać okres. Tak więc zrobiłam i poszłam na sesję zdjęciową, a godzinę później zaczęłam mieć zawroty głowy. [...] Nagle zwymiotowałam w trakcie sesji. Wszędzie. Było mi tak wstyd. [...] Byłam na siebie wściekła, bo zawsze jestem profesjonalistką.
Gwiazda "Euforii" dodała, iż później na domiar złego pokłóciła się z przyjaciółką. A następnie weszła na Twittera i zobaczyła falę obraźliwych wpisów na swój temat.
Już płakałam i wymiotowałam, a gdy dwie sekundy później weszłam na Twittera, zobaczyłam, że zaczęłam trendować. Przeczytałam wszystkie te głupie komentarze na temat mojego wyglądu i odpaliłam social media płacząc.
Niektórzy wyszli z założenia: "Och, po prostu szuka uwagi". Ale ludzie naprawdę zabijają się z powodów takich rzeczy. A inni po prostu mają to w d*pie. Mówiłam przez jakieś 12 sekund. Nie myślałam, czy ktoś to nagra, po prostu musiałam to z siebie wyrzucić. A potem poszło w świat i zaczęło żyć własnym życiem.
Aktorka przyznała, że dziś wstyd jej za to, co się stało. To jednak bardzo ważne, by ludzie zrozumieli, że obrażając kogoś w sieci można wyrządzić mu niewyobrażalną krzywdę.
Sydney Sweeney nie jest jedyną celebrytką, która poruszyła ostatnio tę kwestię. Gwiazda "Bridgertonów" również opublikowała na Instagramie wpis, w którym nawoływała do swoich obserwujących, by przestali komentować jej wygląd. O hejcie i jego wpływie na zdrowie psychiczne opowiedziała też polska aktorka Agnieszka Kaczorowska.
Zobacz także: Polska blogerka zmiażdżona przez fanów. "Dno i patologia". O co poszło?