Fake newsy na temat koronowirusa to jeden z najpoważniejszych problemów ostatnich dni. W obliczu pandemii Covid-19 na całym świecie krąży mnóstwo niesprawdzonych, a czasem w 100% zmyślonych informacji. Wiele z nich dotyczy rzekomego zamykania miast, blokady kont bankowych i innych drastycznych środków, jakie miałyby podejmować władze państw walczących z koronawirusem.
Czasami jedne fałszywe informacje rodzą kolejne. Tak właśnie było w przypadku niefortunnego tweeta jednego z amerykańskich senatorów. Marco Rubio opublikował post na temat fake newsów o stanie wojennym, jaki rzekomo miały by wprowadzić władze Stanów Zjednoczonych. Niestety, chcąc zdementować fake news, sam stał się źródłem kolejnego.
STAN WOJENNY PRZEZ KORONOWIRUSA CZY... NOWA PŁYTA EMINEMA?
W poniedziałek 16 marca senator z Florydy opublikował tweet, w którym odniósł się do plotek o planach wprowadzenia stanu wojennego (ang. martial law). Niestety pisząc swój tweet Marco Rubio popełnił literówkę i zamiast "martial law" napisał "marshall law". Być może podpowiedział mu tak automatyczny słownik w telefonie? A może Marco Rubio sam jest fanem Eminema, którego prawdziwe nazwisko to Marshall Mathers...
Na efekty nie trzeba było długo czekać.
Marco Rubio napisał w swoim tweecie:
Proszę przestać rozpowszechniać głupie plotki na temat marshall law (pomyłka - miało być "martial law", przyp. red.)
TO CAŁKOWITA NIEPRAWDA
W niektórych miastach i stanach będziemy nadal zamykać i ograniczać dostępność do mniej ważnych firm. Ale to NIE jest prawo marshalla (zamiast "stan wojenny", przyp. red.)
Przykro mi ludzie... Marshall Law: nic z tego.
Po tweecie Eminema senator Marco Rubio sprostował własny post.
Tweet natychmiast wywołał ogromne poruszenie. Większość fanów Eminema nabijała się bezlitośnie z pomyłki senatora z Florydy, ale niektórzy przez chwilę uwierzyli, że naprawdę chodzi o nową płytę rapera.
Sam Eminem również odniósł się do literówki:
Przepraszam za literówkę.
Miałem na myśli głupie plotki o stanie wojennym a nie "marshall law"
Moja wina