Czy agenci Secret Service przesłuchiwali Eminema z powodu jego ostrych tekstów pod adresem Donalda Trumpa i jego córki Ivanki? Serwis BuzzFeed News ujawnia dokumenty, które mogą potwierdzać, że tajna służka chroniąca prezydenta USA naprawdę wzięła rapera na celownik!
Dziennikarze wystąpili do służb o udostępnienie materiałów na podstawie ustawy o wolności informacji. W odpowiedzi otrzymali ponad 40 stron dokumentów na temat rozmowy agentów z Eminemem i dochodzenia w sprawie jego "groźnych tekstów" pod adresem Donalda Trumpa i członków jego rodziny.
EMINEM NA CELOWNIKU SECRET SERVICE
W swoim kawałku “The Ringer” z 2018 roku Eminem mówi m.in. "Agent Orange właśnie przysłał Secret Service żeby sprawdzili osobiście czy myślę o zrobieniu mu krzywdy".
Dziennikarze BuzzFeed News postanowili sprawdzić, czy raper wymyślił tę historię, czy też może naprawdę przesłuchiwali go agenci chroniący prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Skorzystali przy tym z ustawy o wolności dostępu do informacji. W odpowiedzi otrzymali ponad 40 stron dokumentów, z których wynika, że... Eminem nie ściemniał!
Z udostępnionych przez służby dokumentów wynika, że agenci Secret Service badali sprawę potencjalnego zagrożenia ze strony Eminema. Bezpośrednim powodem prowadzenia śledztwa w sprawie rapera był jego freetyle na temat Donalda Trumpa nagrany z okazji rozdania nagród BET w 2017 roku.
>> Eminem zmieszał z błotem Donalda Trumpa na BET Hip-Hop Awards!
Niestety treść rozmowy agentów z Eminemem nie została ujawniona. Wiadomo jednak, że swoją uwagę skupiali w szczególności na fragmentach nagrania, które wskazywały na możliwość nawoływania do morderstwa. Zagrożenie miałoby dotyczyć prezydenta USA i jego córki, Ivanki Trump (Eminem rapował m.in. o tym, że Ivanka leży w bagażniku jego auta).
ZOBACZ TEŻ:
Trzeba przyznać, że Eminem rapował swój freestyle na temat Trumpa z dość dużym zaangażowaniem. Może trudno się dziwić, że przy takich emocjach rapera agenci potraktowali jego słowa tak poważnie? :)