Emily Ratajkowski od lutego tego roku jest już mężatką i to z pewnością zmartwiło niejednego jej fana. Modelka ujawniła jednak, że próbę zaręczyn odrzuciła z powodu… braku pierścionka! Ku zadowoleniu Sebastiana Beara-Mcclarda, Emily szybko zmieniła zdanie i postanowiła zadowolić się prowizoryczną biżuterią.
„Oświadczył mi się we francuskiej restauracji w Nowym Jorku i nie miał pierścionka, więc byłam zdziwiona. Potem wziął spinacz do papieru od zapłaconego rachunki i zrobił mi z niego pierścionek. Uważałam to za bardzo romantyczne. Później już weszliśmy do Chinatown i kupiliśmy uncję złota, powiedział, że roztopimy złoto i zrobimy pierścionki” - mówiła Emily.
Modelka dodała, że z pomocą pewnego sprzedawcy udało im się roztopić złoto i mimo że miały to być tylko tymczasowe pierścionki to Ratajkowski bardzo polubiła swoją biżuterię.
Spodziewalibyście się, że Emily Ratajkowski będzie miała pierścionek zaręczynowy ze spinacza? Brzmi trochę jak oświadczyny w szkole! :D