Edyta Górniak zwolniła pracownika, by zaoferować zatrudnienie swojemu synowi. Allan Krupa miał wygryźć jednego ze współpracowników swojej mamy po to, by dostać u jej boku posadę. Jak wielokrotnie powtarzała diwa, ją i jej pociechę łączy wyjątkowa więź, a czas spędzony wspólnie jest dla nich najlepszą nagrodą. Nic więc dziwnego, że Edyta Górniak zdecydowała, że jej syn będzie pracował u jej boku. Wielu może jednak zdziwić fakt, że aby to się wydarzyło gwiazda musiała zwolnić jednego z mężczyzn, którego do tej pory zatrudniała. Co ciekawe, okazuje się, że wcale nie chodzi o stanowisko, które wymaga niezwykłych predyspozycji, którymi musiałby wykazać się Allan.
Allan Krupa - szofer Edyty Górniak
Syn Edyty Górniak rzekomo miał zostać jej nowym szoferem. Jak podaje Plotek, wcześniej na tym stanowisku zatrudniony był mężczyzna spoza jej rodziny. Artystka zdecydowała się jednak na rezygnację z jego dalszych usług, by jego stanowisko mógł zająć Allan Krupa. Jej decyzja świadczy o ogromnym zaufaniu do swojego syna. Szczególnie, że 19-letni Allan dopiero niedawno dostał prawo jazdy. Najwyraźniej Edyta stwierdziła, że taka zmiana pozwoli jej nie tylko na spędzanie większej ilości z synem, ale również na możliwość długich rozmów podczas drogi.
Syn Krzysztofa Krawczyka miał spore problemy w Opolu. Musiał zejść ze ścianki!