Od czasu powstania ruchu obywatelskiego "MeToo", w 2017 roku, wiele gwiazd odważyło się głośno mówić o własnych traumatycznych doświadczeniach związanych z przemocą seksualną. W ten sposób można dostrzec, jak duża jest skala tego problemu i jak wiele nadużyć zostaje "zamieciona pod dywan". Wszystko zaczęło się od głośnej sprawy Harvey'a Weinstein'a, który został oskarżony przez czołowe amerykańskie aktorki o molestowanie. Wśród nich były: Uma Thurman, Eva Green czy Angelina Jolie. Wobec producenta filmowego pojawiły poważne zarzuty, jak: propozycje seksu za role filmowe, dotykanie miejsc intymnych oraz gwałty.
Ruch ten spowodował, że kobiety na całym świecie zaczęły publikować w mediach społecznościowych hasztag "MeToo", a nawet opisywać własne, bolesne historie. Znane Polski również przerwały milczenie: Martyna Wojciechowska, Agata Młynarska, Ilona Felicjańska oraz wiele innych gwiazd.
Margaret przeżyła piekło w wieku 10 lat
Margaret od początku swojej muzycznej kariery mocno podkreśla siłę kobiet i wspiera dziewczyny w dążeniu do swoich celów. nie zawsze jednak sama była na tyle silna i odważna, aby poradzić sobie z własnymi emocjami. Zmagała się z depresją, a nawet próbowała targnąć się na własne życie. To wszystko z powodu gwałtu, którego doświadczyła w wieku 10 lat. O bolesnej przeszłości opowiedziała Karolinie Sulej - autorce książki "Ciałaczki. Kobiety, które wcielają feminizm". Gwiazda dostała wiele wsparcia ze strony Edyty Górniak, która podobnie, jak jej młodsza koleżanka, przeszła przez to samo piekło.
Jest mi potwornie przykro, że doświadczyła tak poniżającej i traumatycznej krzywdy. Jednocześnie mam dla niej podziw, że wyznała to dopiero, kiedy zrobiła ogromną karierę, a nie na samym jej początku, kiedy wielu artystów używa tragedii do autopromocji - powiedziała Edyta.
Edyta Górniak w przeszłości była poniżana przez swojego ojczyma, a jeden z "przyjaciół rodziny" dopuścił się również molestowania. Piosenkarka miała wówczas 15 lat, a o traumie opowiedziała w wywiadzie z Wojciechem Jagielskim w 2015 roku. Wiele osób z branży rozrywkowej boi się mówić o podobnych doświadczeniach, dlatego też Edyta po wyznaniu Margaret, pochwaliła młodszą koleżankę za odwagę.
Powiem szczerze, że tak po ludzku bardzo jestem szczęśliwa, że Margaret odważyła się na zdecydowane zrzucenie takiego ciężaru z głębi siebie. To potężny krok w procesie oczyszczenia, czyli uzdrowienia. Będzie jej dużo lżej - dodała.
Taka postawa może sprawić, że więcej osób odważy się głośno mówić o problemie, a tym samym otrzymać pomoc i wsparcie ze strony odpowiednich instytucji, natomiast oprawcy nie będą czuli się tak bezkarni.