Życie prywatne Edyty Górniak zawsze było łakomym kąskiem dla mediów. Piosenkarka niejednokrotnie sama dostarczała prasie pożywki, wypowiadając się na temat swoich partnerów, czy, jak to było w przypadku Roberta Kozyry, godząc się na wspólne sesje zdjęciowe. W 1998 roku para pojawiła się na okładce magazynu "VIVA!", a wywiad z nimi podprowadzono pytaniem "Jak rodzi się miłość?". Związek Górniak i Kozyry nie przetrwał próby czasu, ale mimo tego znanemu z ciętego języka i zaczepnych komentarzy dziennikarzowi zdarzało się ciepło wypowiadać na temat uzdolnionej artystki. Na zachwyty Kozyry nie mogła natomiast liczyć Julia Wieniawa, która już wiosną zadebiutuje w roli jurorki programu "Mam talent". W rozmowie z "Plejadą" Robert Kozyra ostro podsumował decyzję stacji TVN.
Jestem zdumiony decyzją TVN, by lubianą i utalentowaną aktorkę Małgorzatę Foremniak zastąpić drętwą pseudoaktorką i udającą piosenkarkę, niezdolną Julią Wieniawą. (...) Co Wieniawa może powiedzieć im konstruktywnego o ich talencie? Julia Wieniawa w każdej roli jest drewniana, a jej śpiew to raczej próby trafienia cienkim głosem w dźwięk - powiedział.
W obronie młodszej koleżanki z branży postanowiła stanąć Edyta Górniak. Wokalistka wbiła szpilę swojemu eks.
Zobacz też: Julia Wieniawa komentuje słowa Roberta Kozyry. Ma dziewczyna klasę!
Górniak o Wieniawie i Kozyrze
Edyta Górniak, która ma już doświadczenie w jurorowaniu ("Jak oni śpiewają?", "The Voice of Poland", "The Voice Kids") stanęła w obronie Julii Wieniawy. W rozmowie z "Plotkiem" artystka przyznała, że docenia pracowitość 24-latki i i sugeruje wstrzymanie się z osądami do premiery programu.
Uważam, że to jest taka pracowita dziewczyna, bardzo wszechstronna. Nie można oceniać, zanim ktoś się nie wykaże. Dajmy szansę i wtedy będzie można zobaczyć, czy ktoś się potrafi wypowiadać, czy daje elokwentne uwagi, czy jest zabawny, jaki ma koloryt. (...) Nie można powiedzieć, że ktoś do czegoś nie pasuje, zanim się go tam nie zobaczy w tej roli. Nikt jej jeszcze nie widział. A może się zdziwi Pan Kozyra?
Przy okazji diwa zasugerowała, że Robert Kozyra nie zapisał się pozytywnie w jej życiu.
Zaatakował Julię Wieniawę w sposób bardzo agresywny, więc czas mu nie sprzyja, żeby uszanować drugiego człowieka. Życzę mu oczywiście jak najlepiej, bo każdemu życzę jak najlepiej - rozwoju, łagodności, dobroci, szczęścia wewnętrznego. Jeżeli ktoś atakuje, to znaczy, że nie znalazł tego szczęścia. Szczęśliwi ludzie nie mają potrzeby atakować. Natomiast nie celebrowałabym jego urodzin specjalnie, bo nie zapisał się w ważny pozytywnie sposób w moim życiu. Raczej odwrotnie - dodała.