Edyta Górniak

i

Autor: AKPA

gwiazdy

Edyta Górniak poruszona tragedią w Polsce. Chciała pomóc ofiarom powodzi

2024-09-19 15:15

Edyta Górniak nie mogła przejść obojętnie wobec dramatycznych wydarzeń, które dotknęły południową Polskę. W wyniku katastrofalnych powodzi wiele osób straciło swoje domy i dobytek, a sama artystka, pochodząca z tych rejonów, wyraziła głębokie współczucie dla poszkodowanych. W rozmowie z mediami podkreśliła, jak ważne jest wsparcie i solidarność w takich chwilach.

Katastrofalne powodzie, które nawiedziły Polskę, dotknęły między innymi województwa dolnośląskie, opolskie i śląskie. Zalane zostały takie miejscowości jak Kłodzko, Nysa, Prudnik czy Lewin Brzeski. Wrocław oraz okolice walczyły z utrzymaniem wałów, a sytuacja była na tyle dramatyczna, że uszkodzeniu uległ zbiornik w Mietkowie. Straty materialne są ogromne, sięgają miliardów złotych, a niestety nie obyło się też bez ofiar śmiertelnych. Edyta Górniak, znana z ogromnej empatii, zdradziła, że rozważała udanie się na południe kraju, by wesprzeć ofiary powodzi. Choć ostatecznie pozostała w domu, nie ukrywała, że sytuacja mocno nią wstrząsnęła. Artystka mówiła, że nawet w obliczu tak wielkiej tragedii, można dostrzec pewne pozytywne aspekty – ludzką solidarność i wsparcie, które pojawiają się w takich momentach. W jej opinii, to właśnie te wartości są nieocenione i często stają się najważniejsze w obliczu klęsk żywiołowych.

Zobacz też: Edyta Górniak i jej mężczyźni. W przeszłości była związana m.in. z Piotrem Kraśko. Komu jeszcze udało się zdobyć jej serce?

Syn Edyty Górniak schudł i zrobił formę! Efekty widać gołym okiem!

Edyta Górniak - powódź

Wokalistka, której rodzinne strony zostały dotknięte katastrofą, przyznała, że miała zamiar pojechać na południe Polski, by wspierać powodzian osobiście. Jej gotowość do czynnego zaangażowania się była wyrazem zarówno solidarności, jak i chęci niesienia pomocy potrzebującym. Edyta podkreśliła, że sama pochodzi z Opolszczyzny, która również zmagała się z powodzią, co dodatkowo wzmocniło jej emocjonalne zaangażowanie.

To są obrazy w ogóle niewyobrażalne – przyznała w wywiadzie dla Jastrząb Post.

Mimo że ostatecznie pozostała w domu, decyzja ta nie przyszła jej łatwo. Przyznała, że wahała się, ponieważ chciała być na miejscu i na własne oczy zobaczyć zniszczenia, a także osobiście pomóc tym, którzy stracili swoje domy i dorobek życia. Jak mówiła, czuła silną potrzebę działania i bycia blisko ludzi w tym trudnym czasie.

Tak, jak często ludzie stają przeciwko sobie z różnych powodów, to w takim wypadku wszyscy się jednoczą i przypominają sobie, że życie jest wartością ponad wszystko – stwierdziła.