Blisko 30 lat temu Edyta Górniak i Elżbieta Zapendowska uchodziły za bardzo bliskie sobie osoby. Wokalistka zadedykowała nawet swój debiutancki krążek Dotyk dawnej nauczycielce śpiewu. Z czasem ich relacje uległy pogorszeniu. W odbudowaniu ich nie pomogła nawet współpraca na planie programu Jak oni śpiewają, gdzie Edyta Górniak i Ela Zapendowska zasiadały w jury. Na przestrzeni lat ceniona specjalistka od emisji głosu nie szczędziła gorzkich słów pod adresem popularnej w Polsce artystki. W licznych wywiadach zarzucała Edycie, że nie wykorzystuje swoje potencjału i nagrywa mierne kawałki. Temat twórczości Górniak powrócił na tapet podczas wizyty Zapendowskiej w studiu Wojewódzkiego i Kędzierskiego. Zapytana o to, z kim wolałaby - z Dodą czy z Edytą - spędzić czas na bezludnej wyspie, jurorka Idola bez wahania odpowiedziała, że z Dodą. Dopytywana o powody takiego wyboru przytoczyła kilka zasłyszanych opinii na temat współpracy z diwą.
Nie wiem, co jej się w głowie tam stało, pod tą kopułką wydarzyło się tyle rzeczy, których nie da się odkręcić... (...) Odcięła się od ludzi życzliwych i zawodowych. W Opolu pracowała z orkiestrą. Traktowała ich potwornie jak najgorszych pastuchów, którzy grają na złych fujarkach, po czym wychodzi do publiczności, mówi "wspaniała orkiestra" i się zachwyca - mówiła.
Okazało się, że słowa dawnej nauczycielki śpiewu dotarły do Górniak. W trwającym kilka minut monologu Górniak odpowiedziała na zarzuty Zapendowskiej.
Górniak o Zapendowskiej
Wokalistka zareagowała na słowa Zapendowskiej za pośrednictwem Instagrama.
Każdy z nas wyraża to, czym jest wypełniony. Jeżeli ktokolwiek mówi językiem łagodnym, to dlatego, że wypełnia go łagodność. Jeśli ktoś mówi językiem nienawiści, to dlatego, bo wypełnia go ogrom nienawiści - wobec wielu sytuacji, czasem wobec samych siebie. Każda osoba, która wyraża swoją subiektywną ocenę, opinię, odbiór na temat mojej osoby, właściwie wyraża wyłącznie siebie, to, kim jest, w jaki sposób postrzega świat. Jej miara nie musi się w żaden sposób równać z moją i nie musi być w żadnym stopniu podobna. Każdy ma swój osobisty obiektyw, przez który patrzy na świat. Sam go dobiera i dobiera go na podstawie własnych doświadczeń, wyborów, tego, czy chce poszerzać swoją percepcję i swoją świadomość, czy jest przytulony do tego, co zna i boi się zadać jakiekolwiek pytania, żeby podważyć cokolwiek, co widział, co słyszał, co był w stanie pojąć. Jeśli jesteśmy szczęśliwi, patrzymy na świat szczęśliwie. Jeśli jesteśmy nieszczęśliwi, patrzymy nieszczęśliwie, a wtedy mamy zakłócony poziom odbioru wszystkiego, co nas otacza. Pozdrawiam Elę Zapendowską - powiedziała.
Myślicie, że Ela Zapendowska odpowie?