Polskie media aż huczą od kolejnego skandalu! 30 listopada do prasy trafiła informacja, że Emil S. i Dorota R. usłyszeli zarzuty w związku z produkcją filmu "Dziewczyny z Dubaju". Na reakcję znanej piosenkarki nie trzeba było długo czekać. Około południa Doda wydała oświadczenie, w którym tłumaczy w szczegółach swój punkt widzenia.
OŚWIADCZENIE : Jako producent kreatywny ,tworząc film od a do z ,wykonałam swój obowiązek przynosząc gotowe dzieło.ba! Nie byle jakie bo bijące kinowe rekordy oglądalności 2021 roku. Drugiego producenta Mojego ex męża zadaniem bylo przynieść na to budżet ,dopiąć umowy z inwestorami i opłacić ekipę. On dostał hita,ja same problemy?♀️Emil wczoraj z ponoć 40 zarzutami został aresztowany. Ja jako Prezez spółki dostałam jeden zarzut i pewnie pare lat bronienia się w sądzie.
- pisze Doda w oświadczeniu, potwierdzając jednocześnie medialne doniesienia i przyznając, że usłyszała zarzut związany z produkcją filmu.
Rozumiem . Za głupotę ,naiwność i zaufanie się płaci. Brak świadomości nie zwalnia z odpowiedzialności. Byłam na to psychicznie przygotowana.chce pomoc inwestorom i ekipie odzyskać pieniądze dlatego przejęłam konto z syndykiem z którym omawiałam porozumienia od miesiąca.dalej będę promować oraz dystrybuować ten wspaniały film ale już SAMA! Nauczka na przyszłość : jesteś artystą? Twórz filmy ,a nie spółki ?♀️?Do tego pierwszego jak widać mam talent ?
- wyjaśnia Dorota.
Jednocześnie artystka zaapelowała o nie zasłanianie oczu na jej zdjęciach w artykułach dotyczących postawionych jej zarzutów.
nie musicie mi zasłaniać oczu w artykułach -niczego się nie wstydzę bo nie mam nic na sumieniu
- pisze Doda w oświadczeniu.