Czy kiedyś doczekamy się chociaż tygodnia bez afery z udziałem Kanye Westa? :) Pytanie retoryczne - nie odpowiadajcie.
Tym razem mąż Kim Kardashian wdał się w wojnę, którą rozpętał jego podopieczny, Pusha T. Tak, to ten sam raper, któremu Kanye West kupił na okładkę nowej płyty prawa do zdjęcia łazienki, w której zmarła Whitney Houston...
>> Kanye West kupił za 85 tys. dolarów zdjęcie łazienki, w której umarła Whitney Houston!
Pusha T w jednym ze swoich kawałków zarzucił Drake'owi, że nie pisze samodzielnie swoich utworów. Jego zdaniem, zamiast tworzyć własne teksty, Drake korzysta z gotowców.
Na reakcję Kanadyjczyka nie musieliśmy długo czekać. Drake wściekł się i zaatakował Pusha T oraz jego mentora i szefa, Kanye Westa. Dodajmy, że Kanye nie tylko produkuje, ale też rapuje w nowym kawalku Pusha T. Można więc spokojnie przyjąć, że świadomie zaatakował Drake'a.
W swoim kawałku Pusha T porównuje Drake'a do Donalda Trumpa. Młody raper twierdzi, że podobnie, jak Trump wygrał wybory prezydenckie, korzystając z pomocy Rosjan, tak Drake nie radzi sobie bez pomocy w studiu.
Oczywiście, jak to często w świecie rapu bywa, wojna szybko rozlała się po całym środowisku, które błyskawicznie podzieliło się na team Kanye i team Drake. Do tego drugiego przyłączyła się m.in. Nicki Minaj, której chyba od dawna nie jest po drodze z mężem Kim Kardashian. A skoro stronę Drake'a trzyma Nicki, to chyba możemy więc śmiało założyć, że po stronie Kanadyjczyka stanie także jej "nowy chłopak", Eminem.
Kto jeszcze? :)
>> Nicki Minaj i Eminem są parą!? Raperka potwierdza to na instagramie