Dowbor i Koroniewska prowadzą na swoim Instagramie cykl rozmów z artystami zatytułowany „Domówka u Dowborów”. Ich wczorajszą gościnią była Dorota Rabczewska. W pewnym momencie nawiązała się rozmowa na temat paparazzich, którzy często bywają postrachem gwiazd. O jednej ciekawej sytuacji opowiedzieli Dowborowie.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Joanna Koroniewska pokazała mrożącą krew w żyłach wiadomość. Boi się o swoje życie?
Joanna Koroniewska i Maciej Dowbor zdradzają szczegóły swojego sekretnego ślubu
Joanna Koroniewska i Maciej Dowbor swego czasu dość mocno zwodzili opinię publiczną na temat swojego związku. Raz się schodzili, później znowu rozchodzili, a przez wiele lat nie było wiadomo, czy para wzięła ślub czy żyje w nieformalnym związku. 26 grudnia 2014 roku miała jednak miejsce uroczystość ślubna, o której nie wiedział absolutnie nikt. Nawet goście weselni o miejscu zaślubin zostali poinformowani godzinę przed ceremonią. Jednak pewien wścibski paparazzo odkrył tajemnicę pary młodej.
Nigdy o tym nie mówiliśmy. Zatrudniliśmy ochronę, zamknęliśmy kościół, nikt z gości nie wiedział kiedy jest ślub, dowiedzieli się godzinę przed. Wyprowadziliśmy się z domu na ostatnie dwa dni, żeby za nami nie jeździli. (...) W najważniejszym momencie, w trakcie homilii w zamkniętym kościele wybiega gość przed księdza i wali nam zdjęcia. I już było po weselu – zdradzili małżonkowie
Cały plan Dowborów okazał się stracony, a para nie kryła złości oraz zdziwienia z takiego obrotu spraw. Nowożeńcy wiedzieli już, że zdjęcie obiegnie media, więc czekali na doniesienia kolorowej prasy. Zdjęcia jednak się nie ukazały, co mocno zaskoczyło Joannę i Macieja.
Po paru latach spotykam paparazziego, który zawsze się przy nas kręcił i był dość miły, i w końcu mi powiedział, że za tą akcją w kościele stał on czy ktoś z jego ludzi. No więc właśnie, powiedz mi dlaczego te zdjęcia się nie ukazały? A on mówi: popełniłem błąd, zapomniałem na noc wyciągnąć obiektywy z samochodu i jak z zimnego samochodu wszedłem do rozgrzanego kościoła, to mi zaparowały szkła – opowiedział Dowbor.
Podczas rozmowy Doda również podzieliła się zaskakującymi historiami, opowiadając, jak jeden paparazzo wyjmował z jej skrzynki pocztówki od jej ówczesnego chłopaka, który wysyłał je z różnych stron Polski, natomiast później czytał treść na głos, a druga osoba nagrywała reakcję Doroty.