Związek Dove Cameron i Ryana McCartana był dla ich fanów już od dawna przeszłością. Para niespodziewanie rozstała się w sierpniu 2016 roku, zaledwie sześć miesięcy po bajecznych zaręczynach na Jamajce. Aktorzy wspólnie postanowili, że nie będą opowiadać w mediach i przyczynach rozstania - tak było aż do minionego tygodnia, gdy niespodziewanie Ryan McCartan zasugerował, że Dove Cameron go zdradzała.
Jak pisaliśmy na Hotplota.pl, podczas czatu z fanami były facet Dove Cameron wspominał bardzo trudny okres w swoim życiu i jednoznacznie wyznał, że aktorka była mu niewierna.
W ciągu dwóch tygodni moja narzeczona zdradziła mnie i opuściła, ja prawie umarłem z powodu zatrucia pokarmowego, a Donald Trump został wybrany na prezydenta. Naprawdę nie sądziłem, że będę w stanie przejść przez tę część mojego życia. Jestem dumny ze światła, które wyszło z ciemności. I mojej zdolność do przetrwania i przemiany gniewu i smutku, które miałem, w pozytywne zmiany w życiu i nową drogę naprzód.
- pisał.
W sieci rozpętała się burza, aż w końcu Ryan McCartan jeszcze raz wrócił do tematu, by trochę ostudzić emocje.
- zaczął.
- napisał aktor dodając, że nie jest "na wojnie" z Dove Cameron.
Jednocześnie jednak Ryan McCartan nie wycofał się ze swoich słów o zdradzie i porzuceniu przez aktorkę.
Ryan McCartan o rozstaniu z Dove Cameron
Były narzeczony Dove Cameron nie spodziewał się, że jego wyznanie wzbudzi aż takie zainteresowanie i najwyraźniej poczuł, że zdradził umowę z aktorką, według której mieli oni nie rozmawiać publicznie o swoim rozstaniu. Dlatego niedługo po tamtej wypowiedzi opublikował na Instagramie długi wpis.
Postanowiłem milczeć na temat mojej przeszłości, ponieważ myślałem, że będzie to najskuteczniejszy sposób na pozostawienie jej tam, gdzie należy. Nie czuję się już komfortowo, widząc, jak wydarzenia mojego życia stają się tak mrocznie źle zrozumiane. Chciałbym o tym rzetelnie i dyplomatycznie napisać raz na zawsze.
Myślę, że Dove i ja zasadniczo zgadzamy się co do naszych wzajemnych relacji. Byliśmy młodzi i niedojrzali. Nasz związek był dysfunkcyjny. Byliśmy źle dopasowani. Ona opowiadała o mnie i naszej przeszłości, i nie uważam tego za sprawiedliwe czy prawdziwe, ale ma prawo do swojej opinii. Ja opowiadałem o niej i naszej przeszłości, i jestem pewien, że ona nie uważała tego za prawdziwe i sprawiedliwie, ale mam prawo do mojej opinii. Mamy indywidualne i sprzeczne perspektywy na dysfunkcję naszego związku. Jest to bardzo normalne wśród byłych. Życzę jej wszystkiego najlepszego. Jestem wdzięczny za nasz związek. Nauczyłem się czym jest miłość, ucząc się, czym ona nie jest. Ludzie mogą być młodzi i popełniać błędy. Ludzie mogą dorastać i rozdzielać się.