Dorota Wellman zdobyła się na szczere wyznanie. W Dzień Dobry TVN opowiedziała o swojej walce, by zostać matką, a także o cenie, jaką za to zapłaciła. Prezenterka niejednokrotnie musiała znosić przykre komentarze dotyczące swojej figury, teraz jednak ujawniła informacje, które (mamy nadzieję) sprawią, że wszystkim hejterom zamkną się wreszcie usta.
Dorota Wellman o macierzyństwie i terapii hormonalnej
Dorota Wellman uchyliła rąbka tajemnicy związanej z jej życiem rodzinnym. Przyznała, że przez długi czas nie wiedziała, czy chce zostać matką. Gdy wreszcie się na to zdecydowała, napotkała szereg trudności. Wszystko to zaważyło na jej poczuciu własnej wartości. Pojawiły się bowiem myśli, że jest gorsza od innych, bo nie może zajść w ciążę. A bardzo tego pragnęła.
Do piekła bym trafiła, żeby mieć dziecko. Tak mi bardzo na tym zależało - wyznała.
By spełnić swoje marzenie o byciu matką, Dorota Wellman poddała się terapii hormonalnej, która bardzo obciążyła jej organizm. W efekcie sylwetka prezenterki uległa nieodwracalnej zmianie. Była to jednak cena, którą gotowa była zapłacić.
Wzięłam tyle hormonów, że powinnam nimi sikać. Jestem z tego powodu bardziej otyła, niż powinnam być, bo niestety u mnie ta karuzela hormonalna trwa, ale mam to gdzieś, bo nieważne jest to, że jestem gruba, ale że mam mojego syna – króla mojego świata - skwitowała.
ZOBACZ TAKŻE: Sylwia Madeńska nie martwi się spłatą kredytu. Tę sprytną radę dostała na studiach