Dominika Tajner-Wiśniewska i Michał Wiśniewski czekają na pierwszą (i być może ostatnią) rozprawę rozwodową. Dziś wiadomo już, że ich małżeństwo jest definitywnie skończone, a lider Ich Troje znalazł sobie nową partnerkę. Co ciekawe, Dominika Tajner zdaje się nie mieć do męża żalu o to, jak ją potraktował, choć z jej nowego wywiadu wynika, że nie było to z jego strony zbyt eleganckie.
Dominika Tajner: czarna seria?
Przede wszystkim okazuje się, że pozew rozwodowy Dominika Tajner dostał od męża w wyjątkowo trudnym dla siebie czasie - tuż po śmierci ukochanej babci.
W tym samym czasie zmarła moja jedyna żyjąca babcia. Odeszła, gdy tańczyłam w pierwszym odcinku „Tańca z gwiazdami”, pogrzeb był podczas drugiego odcinka. Potem pozew i choroba syna. To była prawdziwa czarna seria. W pewnym momencie usiadłam bezradna i pomyślałam, że zaczynam wierzyć w klątwy, że ktoś musiał ją na mnie rzucić.
- powiedziała celebrytka w wywiadzie dla Faktu.
Czas był jeszcze bardziej niefortunny, niż mogłoby się zdawać. Okazuje się, że Michał Wiśniewski postanowił powiadomić żonę o rozstaniu... w jej urodziny!
... Próba pierwszego doręczenia pozwu wypadła w moje 40. urodziny. Dziś chyba mogę powiedzieć, że to był prezent.
- wyjawiła Dominika.
Choć Tajner-Wiśniewska nigdy sama nie zdecydowałaby się na rozwód, bo - jak przyznaje - ona zawsze walczy do końca, dopóki jest uczucie, którego z jej strony nie zabrakło, to jej małżeństwo z Michałem psuło się już od dłuższego czasu.
- wyjaśniła Tajner-Wiśniewska. Gwiazda wyznała też, że kolejne nieudane małżeństwo nie zamknęło jej na związki. Wręcz przeciwnie, nie zamierza być sama, bo jest na to za młoda.
Zobacz też:
Umówiliśmy się, że nie będziemy zdradzać szczegółów. Nie było jednak zdrady, jakichś traumatycznych przeżyć. Myślę, że zaczęliśmy się oddalać, gdy rozeszliśmy się zawodowo. Michał potrzebuje kobiety, która będzie w niego wpatrzona, co nie oznacza, że ja nie byłam. Dopóki wypełniał całe moje życie, było ok. Ok dla niego. Gdy zaczęłam robić swoje rzeczy, coś się zaczęło rozłazić.