Na punkcie Dolly Parton Challenge oszalał już cały świat. Kolaże zdjęć profilowych nadających się na awatary w popularnych serwisach społecznościowych zalewają sieć. Dla wielu trend zapoczątkowany przez Dolly Parton stał się okazją do żartów, ale są też tacy, którzy doszukują się w #DollyPartonChallenge głębszych znaczeń.
O co dokładnie chodzi i skąd tak wielka popularność tej zabawy?
DOLLY PARTON CHALLENGE - O CO CHODZI?
Wszystko zaczęło się od zdjęcia opublikowanego przez Dolly Parton...
DOLLY PARTON CHALLENGE U GWIAZD
Dolly Parton Challenge od kilku dni cieszy się wielką popularnością także wśród wielu znanych gwiazd. W zabawie wzięli już udział m.in. Miley Cyrus, Will Smith, Oprah Winfrey, Celine Dion, bracia Jonas, Ellen Degeneres, czy Jennifer Garner. Do akcji przyłączyła się nawet Małgorzata Kożuchowska! Tym, którzy wciąż szukają "zdjęć na profilowe", postanowiliśmy trochę pomóc :)
Zobaczcie zdjęcia gwiazd w Dolly Parton Challenge. Jak prezentują się na "profilówkach" Facebooka, Instagrama, LinkedIn i Tindera?
ZOBACZ TEŻ:
Cztery zupełnie różne zdjęcia na cztery "profilówki" w różnych serwisach społecznościowych. Skąd to znamy, prawda? :)
Chyba większość z nas w różnych serwisach używa różnych zdjęć. Powód jest prosty: każde z mediów społecznościowych służy trochę czemuś innemu i na każdym z nich chcemy pokazać się z trochę innej strony. LinkedIn to serwis skupiający się na rozwoju kariery zawodowej - każdy chce na nim wypaść, jak profesjonalista w swoim zawodzie, prawdziwy spec, z którym warto współpracować.
Co innego Instagram - tu zazwyczaj wrzucamy poprawione filtrami fotki pejzaży, własnych stóp na plaży :) albo jedzenia w restauracji; ewentualnie selfie z łazienki albo fotki z wakacji. Niech przyjaciele widzą, że świetnie się bawię - i niech zazdroszczą.
Facebook? Trudno powiedzieć, bo dziś to taki serwis trochę od wszystkiego: trochę praca, trochę zabawa, trochę heheszków na grupach. Takie też są często zdjęcia profilowe używane na Facebooku: stylowe, ale nie za poważne. No i takie, z których nie będziemy musieli tłumaczyć się przed rodziną.
No i na koniec Tinder - serwis, w którym wielu ma konto, ale nie wielu się do tego przyznaje. To portal randkowy, w którym raczej liczy się na szybki podryw, a nie miłość na całe życie - i takie też są fotki zamieszczane przez większość użytkowników :)