Doda, znana nie tylko ze swojego muzycznego talentu, ale również z odważnych i bezkompromisowych wypowiedzi, od lat nie miała łatwej relacji z Telewizją Polską. Problemy zaczęły się, gdy Joanna Kurska, żona ówczesnego prezesa TVP Jacka Kurskiego, miała blokować jej występy w telewizji publicznej. Doda wystąpiła na scenie festiwalu w Opolu w 2017 roku podczas jubileuszowego koncertu Maryli Rodowicz, od tamtej pory jej obecność w TVP była wyraźnie ograniczona, aż do 2023, kiedy to została zaproszona na festiwal, a jej występ o mało co nie został odwołany z powodu konfliktu z reżyserem koncertu, Mikołajem Dobrowolskim. Podczas przygotowań do recitalu doszło do ostrej wymiany zdań, która zakończyła się obraźliwymi uwagami ze strony reżysera. Doda opublikowała wówczas emocjonalne nagranie, w którym opisała całą sytuację, twierdząc, że została potraktowana w sposób skandaliczny.
Doda mocno o obecnych decyzjach TVP: "Artyści znowu są sortowani"
Podczas tegorocznego Polsat Hit Festiwal, w rozmowie z dziennikarzem ESKI, Maksem Kluziewiczem, który poruszył temat jej obecnych stosunków z TVP, Doda stwierdziła, że jej relacja z Telewizją Polską nadal jest skomplikowana.
Oprócz Sopotu zawsze bliska była ci opolska scena. Jak wygląda aktualnie twoja sytuacja z Telewizją Polską, bo powiem ci, że ja się trochę w tym pogubiłem
- przyznał dziennikarz.
Ja też (śmiech). Wiem, bo wiem, że teraz są zapraszani tylko ci, co nie byli zapraszani przez poprzednią władzę, co tylko jakby potwierdza najgorsze, czyli, że artyści znowu są sortowani, wymagana jest od nich obejmowanie jakiegoś zdania i pozycji politycznej. Ja Jestem apolityczna i nie chciałabym, żeby ktoś mnie do czegokolwiek zmuszał i tylko wtedy będę występować, więc ja też się pogubiłam.
- powiedziała Doda.
Artystka zdradziła również, że prawdopodobnie wystąpi podczas koncertu lata z Radiem, ale nie ma stuprocentowej pewności.
Listen on Spreaker.