Doda od wielu lat działa w polskim show-biznesie. Wielokrotnie zaskakiwała swoim wizerunkiem oraz kreacjami. W ubiegłym roku artystka nie tylko promowała swoją ostatnią płytę "Aquaria", która okazała się być wielkim sukcesem, ale również była bohaterką show Telewizji Polsat "Doda. Dream Show". Podczas imprezy ramówkowej piosenkarka pojawiła się w obcisłym stroju, który nie tylko podkreślał jej nienaganną sylwetkę, ale również reklamował jej show. To właśnie ten strój stał się przedmiotem afery, która rozpętała się w mediach społecznościowych.
Zobacz także: Doda i Pachut już po ślubie? Wymowne wideo partnera piosenkarki daje do myślenia
Tomasz Armada oskarża Dodę o to, że nie zapłaciła za jego pracę
Tomasz Armada to polski projektant i kostiumograf. Na swoim koncie ma współpracę ze znanymi gwiazdami polskiej estrady, między innymi Marylą Rodowicz, sanah, a także Dodą. Teraz artysta w poście w mediach społecznościowych (który nie jest już dostępny) postanowił opowiedzieć o kulisach współpracy z piosenkarką. Z informacji przekazanych przez projektanta wynika, że za wykonanie projektu dla Dody nie otrzymał ustalonego wynagrodzenia, a piosenkarka, po tym, jak pojawiła się na ramówce Polsatu w kostiumie, nie zwróciła go.
Pomimo moich wielokrotnych próśb o zwroty kosztów i pokrycie wydatków związanych z materiałami, podwykonawcami i moją pracą, nie otrzymałem nawet zwrotu kosztów. Mimo zapewnień stylisty, że "Doda zawsze oddaje za produkty", ani koszty projektu (2 683,52 zł), ani moje wynagrodzenie nie zostały wypłacone. Ówczesna menadżerka Dody Monika Kordowicz odpisała: "musisz się rozliczyć z osobą, która ci obiecała, że się rozliczy" - pisał na Instagramie Armada.
Management Dody reaguje na zarzuty projektanta
Dorota Rabczewska była bardzo zaskoczona postem młodego projektanta. Wyjaśniła, że projekt zamówiła u artysty "bezkosztowo", a o zapłatę powinien poprosić osobą, z którą omawiał projekt na początku. Głos w sprawie zabrał także management artystki. W oświadczeniu, które zostało przesłane do redakcji serwisu Plotek, możemy przeczytać, że ani artystka, ani jej management nigdy nie pośredniczy w kontaktach stylisty z projektantami.
Artystka, jak i jej management, nigdy nie pośredniczą w kontakcie stylisty z projektantami czy krawcowymi, więc ani Dodzie, ani jej managementowi nie jest znany szczegółowy backstage powyższej relacji. Współpraca z panem Tomaszem miała mieć charakter obopólnej wymiany świadczeń tzn. miał zapewnioną promocję swojej osoby w reality show "Dream Show" (na której tak bardzo mu zależało), prezentację projektu na ściance PR podczas promocji programu i wizerunek artystki, która to na swoim koncie Instagram (...) oznaczyła projektanta - czytamy na łamach Plotka.
W oświadczeniu zaznaczono również, że Doda zwróciła kostium, a oskarżenia pod adresem artystki zostały wysnute z "potrzebę rozgłosu".
Doda oddała kostium zaraz po pracy i zawsze z wielką chęcią spełnia marzenia młodych projektantów, którzy chcą posiłkować się jej wizerunkiem w zamian za uszycie czegoś dla niej. Tak również było i tym razem, kiedy projektant sam napisał do stylisty z propozycją uszycia kostiumu. Dodatkowo pragnę zaznaczyć, że pan Tomasz bazuje na nieprawdziwym koncie Vinted ze zdjęciami, które sam wykonał, oskarżenia są więc sfabrykowane i wymyślone na potrzeby, jak śmiem twierdzić, rozgłosu jego osoby - przekazał Plotek.