Doda i Emil H. toczą ze sobą otwartą wojnę od kilku lat. Ich konflikt szybko przeniósł się na wokandę. Narzeczeni wzajemnie wytaczają sobie kolejne procesy sądowe.
Zawiłości, a przede wszystkim nieprawidłowości związane z procesami Dody opisało w ostatnio Życie Warszawy. Z artykułu wynika, że wiele osób, z którymi piosenkarka jest w konflikcie, ma ze sobą powiązania i wiele wskazuje na to, że pewne osoby miały na celu zniszczenie gwiazdy.
Po publikacji artykułu Doda trafiła do szpitala.
Nie mogę teraz rozmawiać. Jadę do szpitala, coś złego dzieje się ze mną, nie dam rady.
- powiedziała Doda, kiedy zadzwonił do niej dziennikarz Super Expressu.
Piosenkarka opublikowała też w mediach społecznościowych pełen rozgoryczenia post.
Jestem roztrzęsiona i od wczoraj nie mogę dojść do siebie. Czy można skorumpować funkcjonariusza policji i prokuratorkę? Ktoś się odważył przerwać zmowę milczenia.Dziękuje.
- napisała gwiazda, cytując obszerne fragmenty artykułu. Później na Facebooku i Instagramie artystki pojawił się kolejny wpis.
Odkąd stanęłam na scenie,równolegle postawiłam też moje serce do pionu.Od początku swojej kariery pomagałam we wszystkich akcjach charytatywnych.Kiedy inni nie mieli czasu,ja nigdy nie odmówiłam.Zebrałam ponad 100 000 dawców szpiku, zjechałam kilkadziesiąt domów dziecka,domów samotnej matki i szpitali onkologicznych. Bez względu na Polityczny klimat w kraju Zawsze wspierałam LGBT, Czasami dostając za to po dupie.Wspieram jak mogę osoby starsze. Kiedy którykolwiek z moich znajomych z mediów poprosił mnie o wsparcie zawsze na nie mógł liczyć mimo,ze temat dla innych był niewygodny. Zorganizowałam największe w Polsce akcję przeciwko hejtowi zrzeszając ponad 100 artystów na koncercie „artyści przeciw nienawiści”. A kiedy ja potrzebuje głównego wsparcia ...nie dostaje nic.To dla mnie gorzka lekcja,po której już nigdy nie będę taka jaka kiedyś.To chyba jeszcze bardziej dołujące niż treść artykułu poniżej:
- napisała Doda.