Pogłoski o tym, jakoby Doda pokazała w "Dziewczynach z Dubaju" swojego byłego męża, krążą od dawna. Radosław Majdan i Dorota Rabczewska wdali się nawet w medialną pyskówkę na ten temat, jednak jednoznaczna odpowiedź nigdy nie padła. Czy Majdan faktycznie był inspiracją dla jednego z bohaterów głośnego filmu swojej ex-żony?
ZOBACZ TAKŻE: Doda ubrała choinkę w… marcu! Tym samym wyznaczyła nowy trend?
Doda skomentowała teorie o "Dziewczynach z Dubaju" i Majdanie
W rozmowie z Krzysztofem Stanowskim, który otwarcie przyznał, że należy do 99% społeczeństwa wierzącego, że Majdan faktycznie "pojawił się" w "Dziewczynach z Dubaju", przyznała, że nie zamierza ingerować w jego interpretację. Następnie dodała bez ogródek:
Ja tam Radka Majdana nie widzę, natomiast wszystkie sytuacje są faktami, nic nie jest zmyślone, ale jeżeli na przykład byłby z jakiegoś powodu - na przykład twoich przekonań - Radek Majdan to powinno być Ci szkoda mnie, że podczas roku przygotowań do filmu musiałam słuchać od ku*ew, że bzykały mojego męża. Podczas mojego małżeństwa.
ZOBACZ TAKŻE: Oliwka Brazil otwarcie o swoich przyszłych operacjach plastycznych. Jakie zabiegi planuje?
Następnie, gdy Stanowski rzucił pytaniem: A hipotetycznie to przeżywasz cały czas?, Doda odparła krótko: Nie, bo to nie jest Radek. Wokalistka podkreśliła również, że nie jest osoba mściwą, a pamiętliwą. Ma bowiem lepsze rzeczy do roboty, niż kopanie pod kimś dołków.
ZOBACZ TAKŻE: Sylwia Bomba pochwaliła się "NOWYM CHŁOPAKIEM". Wbiła szpilę byłemu partnerowi