Doda po ostatniej intensywnej trasie koncertowej "Aquaria tour", podczas której wystąpiła na największych arenach w kraju, postanowiła zrobić sobie chwilową przerwę. Wiadomość ta nie ucieszyła jej fanów, jednak każdy zgodzi się z tym, iż artystka po latach ciężkiej pracy zasłużyła na chwilę wytchnienia. Doda w wywiadach podkreślała, iż obecnie nie zajmuje się tworzeniem własnych utworów, a na scenie również możemy zobaczyć ją sporadycznie. Nie oznacza to jednak, że zupełnie zniknęła z przestrzeni medialnej. Niedawno nagrała covery utworu "Dom nad wodą" Pezeta oraz hit "Ne Rozumieju" Vixen, które z marszu podbiły sieć. Teraz gwiazda postanowiła uciec od zimowej szarugi i wybrała się w podróż do Wietnamu.
Zobacz także: To pytanie wprawiło Dodę w zakłopotanie. Odpowiedziała, jak długo żyła w "celibacie"
Doda eksploruje Wietnam z "przyszywanym kuzynem"
W dniu Ogólnopolskiego Dnia Walki z Depresją, który przypada 23 lutego, Doda wzięła udział w specjalnym programie, w którym musiała wybrać między szczerą odpowiedzią na zadane pytanie, lub zdjęciem części garderoby. Właśnie wtedy poinformowała, iże głośna "afera turecka", po której rozstała się z Dariuszem Pachutem, wyszła jej na dobre. Piosenkarka zdradziła, iż jedno z biur turystycznych zyskało dzięki temu spory rozgłos i zaproponowało jej współpracę. To właśnie w jej ramach, Doda wybrała się do słonecznego Wietnamu. Wokalistka chętnie dzieli się z internautami kadrami ze swojej podróży. Na jednym z nich widać, iż na wycieczce nie jest sama, gdyż pozuje, trzymając pod rękę tajemniczego mężczyznę. Gwiazda w Wietnamie najprawdopodobniej jest z Mateuszem Motyczyńskim oraz jego żoną, gdyż na jego profilu na Instagramie także pojawiły się kadry z tego azjatyckiego kraju. Doda wielokrotnie podkreślała, iż z Motyczyńskim przyjaźni się od lat i współpracuje przy różnorakich projektach. Mężczyzna jest jej bardzo bliski i nazwała go nawet "przyszywanym kuzynem".