Doda ostatnio mierzy się z wieloma problemami w życiu prywatnym. Najwięcej problemów artystka może mieć w związku z prokuratorskimi zarzutami, które usłyszała. Mają one związek z działalnością firmy jej byłego męża. To zarzuty "udzielenia pomocy do usunięcia zagrożonych zajęciem składników majątkowych spółki zajmującej się produkcją filmów poprzez utworzenie na terenie Malty nowej jednostki gospodarczej - spółki prawa maltańskiego". Dodzie grozi do 5 lat więzienia, a jej byłemu mężowi 10.
W rozmowie z dziennikarzem Pomponika artystka była bardzo szczera.
Polecany artykuł:
Doda wyznała, że nie spodziewała się takiej sytuacji.
powiedziała artystka.
Szczerze, naprawdę uważałam, że spędzimy razem życie i będziemy wiedli bardzo fajny czas, robiąc wspaniałe filmy. Nie zakładałam, że mam do czynienia z kimś, kto by chciał dla mnie źle. Albo chciałby mnie lub kogokolwiek oszukać czy okraść, jak twierdzi prokuratura (...) Głupotą było to, że nie sprawdzałam tego wszystkiego. Ja jestem artystką, ja się na tym nie znam, nie lubię tego, dla mnie to był naprawdę układ idealny: mąż, który z wykształcenia jest ekonomistą i ja, która może tworzyć wspaniałe filmy (...) Staram siebie nie obciążać psychicznie tym, bo nie sądzę żeby jakakolwiek zakochana kobieta na świecie, chwilę po ślubie wszędzie wietrzyła spiski i zakładała, że jej mąż chce ją do czegoś wykorzystać. Można wylądować w wariatkowie skończyć, jeśli w każdym widzi się złe zamiary