Rozstanie Dody i Dariusza Pachuta to jeden z najgorętszych tematów ostatnich tygodni. Gdy na jaw wyszło, że piosenkarka i zdobywca Korony Wodospadów przestali obserwować się na Instagramie, w sieci zawrzało. Nauczona doświadczeniem gwiazda unikała jednak tematu ukochanego w wywiadach. Oficjalne potwierdzenie rozstania otrzymaliśmy dopiero w jednym z odcinków "Doda. Dream Show", który gości na antenie Polsatu w każdy poniedziałek. Piosenkarka otwarcie przyznała, że rozstanie było wyjątkowo bolesne, a w rozmowie z przyjaciółką dodała, iż musi wyciągnąć z niego lekcje na przyszłość.
Ja byłam głupia, bo 100 razy mówiłam, że nie będę pokazywać swojego związku w sieci, a mój jedyny proges był taki, że nie chodziłam na ścianki i nie dawałam żadnego wywiadu, a jednak na Instagramie też nie można pokazywać. Nigdzie, k*rwa, nie można pokazywać. (...) Muszę wyciągnąć wnioski. Jak teraz nie wyciągnę wniosków, to już nie wiem. Jeżeli jest jakikolwiek moment, żeby to zatrzymać, zmienić, to chyba to jest ten. Taka lekcja, że ja pie*dolę - powiedziała przed kamerami.
Za kulisami koncertu "Roztańczony PGE Narodowy" Doda mogła jednak liczyć na obecność Dariusza Pachuta. Ich zdjęcia wykonane przez paparazzi obiegły sieć!
Doda i Pachut za kulisami koncertu
Doda była jedną z gwiazd wydarzenia "Roztańczony PGE Narodowy". Wokalistka zamknęła telewizyjną imprezę hitem "Melodia ta". Uczestnicy widowiska mogli jednak liczyć na coś jeszcze - premierowe wykonanie singla "Nim zajdzie słońce" ze Smolastym. Sporym zaskoczeniem dla wielu okazało się to, iż za kulisami piosenkarkę wspierał Dariusz Pachut. Paparazzi przyłapali ich razem na parkingu.
Wszystko wskazuje na to, że Doda ma zamiar zostać przy swoim postanowieniu i nie komentować medialnych doniesień.