Najnowszy odcinek "Doda. Dream show" to najprawdziwszy ładunek emocjonalny dla widzów. Gwiazda wspomniała w nim swojego brata przyrodniego, z którym nie utrzymuje kontaktu. Temat zaczął się, gdy jej mama przywiozła jej zupę podarunkową oraz list od owego krewnego. Choć nie poznaliśmy jego dokładnej treści, wiemy, że chodziło o to, aby spełniła jego prośbę, na co się nie zgodziła. Widać było, że ten temat nie jest łatwy dla wokalistki. Kobieta przyznała, iż ich relacji daleko jest do idealnej. Od wielu lat się ze sobą nie dogadują i ona sama nie chce być z nim łączona. Szczegóły znajdziecie pod wideo!
ZOBACZ TAKŻE: "Doda. Dream show." Co się wydarzy w 2. odcinku? Koniec konfliktu, wizyta u wróżki i gorzkie słowa o związku
Doda - brat przyrodni
Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że Doda ma przyrodniego brata. Podczas jej najnowszego programu przyznała, iż ich drogi rozeszły się jeszcze, kiedy ona sama poszła do liceum. Czuje się niekomfortowo z jego tematem i nie chce, aby ktokolwiek ją z nim łączył.
Temat mojego brata denerwuje mnie, bo tak naprawdę nasze drogi się rozeszły kiedy on poszedł na studia a ja poszłam do liceum. W ogóle nie mieliśmy ze sobą kontaktu, mój brat mnie chyba nie lubił. Niech każdy sobie sam pomaga. On mi nigdy w niczym nie pomógł. Nie chcę, żeby mnie z nim łączyć - wyznała Doda.
Doda o przyrodnim bracie
Doda wyznała, że w przeszłości jej przyrodni brat zajmował się jej karierą, jednak nie wyszło to dobrze. Chciała zadowolić wszystkich, podejmując decyzję o zatrudnieniu go, jednak finalnie uznała, iż był to fatalny pomysł. Kosztowało ją to wiele zszarganych nerwów.
Listen on Spreaker.Połączyliśmy się kiedyś na chwilę, kiedy moja mama stwierdziła, że on będzie pracował u mnie jako menadżer. To wiązało się z ogromnymi stresami dla mnie, niemożliwością podjęcia dla mnie słusznych decyzji ze względu na te konotacje rodzinne. Ja mam miękkie serce, chciałabym, żeby moja rodzina była zadowolona, żeby wszystko im dobrze szło, żeby sobie zarabiali dzięki mnie. Natomiast to nie było dobre. To naprawdę nie było dobre - dodała piosenkarka.