Od ponad roku, gdy na świat przyszedł syn Liama Payne, wokaliście regularnie wytykany jest fakt, że absolutnie nie spędza czasu w domu. Liam nieustannie podróżuje po świecie, gdzie koncertuje i udziela się towarzysko. Nawet, gdy wpadł ostatnio do Londynu na kilka dni, już pierwszego dnia wyszedł ze znajomymi na miasto. A Cheryl i Bear zostali sami w domu.
>> Liam Payne wrócił do Londynu, ale zamiast zostać z Cheryl poszedł imprezować!
To właśnie jego styl życia miał doprowadzić do poważnego kryzysu w jego związku. Opuszczona przez niego Cheryl miała dość samotnego wychowywania dziecka. Liam Payne tymczasem regularnie zapewnia, że jest "bardzo szczęśliwy" i ma "wspaniałe życie". Nie wątpimy.
W końcu w jednym z ostatnich wywiadów Liam Payne skomentował oburzenie świata związane z jego nieobecnością przy dziecku. Przypominamy, że rozgadany wokalista przyznał ostatnio, że nie wie nawet, czym Cheryl karmi syna...
Dlaczego więc Liama w ogóle nie ma w domu? Tłumaczy to tak:
Podstawowa rzecz jest taka. Mógłbym siedzieć w domu i być palantem, który cieszy się z sukcesu, który już osiągnął i nie nauczyć mojego syna absolutnie niczego lub złych wartości, albo mogę wyjść i naprawdę ciężko pracować nad tym, czego chcę i robić wspaniałe rzeczy i poprzez sukces pokazać mu, co możesz osiągnąć, jeśli próbujesz.
- powiedział.
Liam Payne zapomniał przy tym o dwóch podstawowych kwestiach - na odległość niczego syna nie nauczy, a bliskość ojca jest dla dziecka niezastąpiona. Może więc trochę umiaru? Nie siedzieć "jak palant", ale wracać do rodziny nieco częściej?
Tak czy inaczej, Liam Payne w swoim stylu podsumował całą sprawę:
Kocham swoje życie. Jest cudowne. Świetnie spędzamy czas.
Gratulujemy!