Camila Cabello i Shawn Mendes ujawnili swój związek wraz z premierą wspólnego hitu "Señorita", ale jak już wiadomo, spotykali się już dużo wcześniej.
Dlaczego ukrywali romans przed fanami?
Camila Cabello właśnie zdradziła powód, dla którego tak długo trzymała Shawna Mendesa tylko dla siebie. Przy okazji zdradziła też, jak nazywa swojego chłopaka...
MIEĆ CHŁOPAKA TYLKO DLA SIEBIE
Show biznes to tylko pozornie samo bogactwo i spełnienie. W rzeczywistości wiele młodych gwiazd nie do końca radzi sobie z brutalnymi prawami, które rządzą popkulturą.
Przede wszystkim - z brakiem prywatności, bo to chyba najgorszy skutek uboczny sukcesu. Przekonało się już o tym wiele gwiazd i tylko nielicznym udaje się uratować związek, który z dnia na dzień staje się tematem nr 1 dla mediów na całym świecie.
Czy właśnie z tego powodu Camila i Shawn tak długo chowali przed światem swój związek? Piosenkarka właśnie wyjawiła kilka szczegółów na temat swojej relacji z kanadyjskim piosenkarzem.
- powiedziała Camila Cabello.
Camila Cabello i Shawn Mendes po raz pierwszy przyznali się do romansu 4 lipca 2019 roku, a więc ponad tydzień po premierze swojego wspólnego gorącego hitu "Senorita".
Wiadomo jednak, że byli parą już wcześniej - tyle, że zachowali to dla siebie.
W rozmowie z LA Times artystka zdradziła, dlaczego nie spieszyła się z ujawnianiem romansu z Shawnem.
Chyba od tego uciekała, tak. To znaczy nawet nie nazywałam go wtedy Shawn Mendes, wiecie? Nadawałam mu imiona zwierząt, których nie zdradzę w tym wywiadzie. Ale czułam, że jeśli wypowiem jego imię, przyłączę się do tego popkulturowego cyrku
ZOBACZ TEŻ:
Kiedy to robię (wypowiadam jego imię), słyszę wrzaski. Wtedy mówię: 'nie, nie, nie, nie słuchasz, co chcę powiedzieć!' To nie post na Twitterze, to mój chłopak!
- dodaje Camila.
Póki co, mimo wystawienia swojego związku na światło dzienne, Shawn i Camila radzą sobie chyba całkiem dobrze, więc może obawy były trochę na wyrost. Jak wiemy, po ujawnieniu romansu para artystów poczynała sobie w mediach społecznościowych bardzo odważnie, niespecjalnie przejmując się "prywatnością" - publikując wiele dość pikantnych treści, jak choćby słynny już pocałunek.