Świat sportu do dziś nie może pogodzić się z niespodziewaną śmiercią Diego Maradony. Argentyński piłkarz zmarł 25 listopada w wieku 60 lat. Jak podały media, oficjalną przyczyną śmierci Maradony był atak serca.
Dla wielu kibiców było oczywiste, że Diego Maradona od dawna nie był okazem zdrowia. Borykający się przez długie lata z nałogami były piłkarz był schorowany i niedawno przeszedł operację krwiaka mózgu. Miał też kłopoty z krążeniem - pierwszy atak serca przeszedł w wieku zaledwie 40 lat.
Na co zmarł Maradona? Nowe informacje
W miniony weekend w argentyńskich mediach pojawiły się jednak nowe wiadomości na temat przyczyny śmierci Maradony.
Agencja informacyjna Telam podała, że argentyńska policja wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowanie śmierci piłkarza. Domagać się tego miała rodzina zmarłego futbolisty, a podejrzanym ma być lekarz Maradony.
Z doniesień argentyńskiej prasy wynika, że policja przeszukała już mieszkanie oraz gabinet byłego lekarza Diego Maradony, który jest podejrzany o nieumyślne przyczynienie się do śmierci swojego pacjenta.
Po wyjściu ze szpitala Maradona miał mieć do dyspozycji 24-godzinną opiekę, łącznie z wykwalifikowaną opieką lekarską, dostępną na każde wezwanie karetką oraz pielęgniarzami. Policja chce ustalić, czy rzeczywiście w ostatnich dniach życia piłkarz mógł na taką opiekę liczyć.
Diego Maradona był jednym jeden z najwybitniejszych piłkarzy wszech czasów. Wraz ze swoją reprezentacją zdobył w pięknym stylu mistrzostwo świata w Meksyku w 1986 roku. Cztery lata później niemal udało mu się powtórzyć ten sukces, zdobywając wicemistrzostwo świata.
Niestety Diego Armando Maradona nie uchronił się przed osobistymi porażkami. Swego czasu prasa huczała od plotek o jego uzależnieniu od narkotyków, był też oskarżany o branie dopingu. Mimo to przez wielu argentyńskich kibiców "Boski Diego" - jak nazywali go fani - uważany jest za jednego z największych bohaterów.
i
