Gwiazdy

Diddy przebywa w więzieniu, a jego dzieci wydają oświadczenie. Mówią o zmarłej matce

2024-09-26 12:11

Sean "Diddy" Combs, amerykański raper, producent muzyczny i przedsiębiorca, znajduje się obecnie w areszcie w związku z poważnymi zarzutami związanymi z handlem ludźmi. W obliczu medialnej burzy wokół jego osoby, dzieci artysty postanowiły wydać oświadczenie w sprawie kontrowersyjnej książki, która rzekomo została napisana przez ich matkę, Kim Porter, tuż przed jej śmiercią w 2018 roku.

Spis treści

  1. Nagła śmierć partnerki Diddy'ego
  2. Aresztowanie muzyka i zarzuty o handel ludźmi
  3. Tajemnicza książka
  4. Dzieci Kim i Diddy'ego wydały oświadczenie

Nagła śmierć partnerki Diddy'ego

Kim Porter była modelką, wieloletnią partnerką Diddy'ego i matką czworga dzieci, w tym syna Quincy'ego Browna z poprzedniego związku, którego Diddy wychowywał jak własnego. Relację modelki i muzyka media śledziły przez lata. Była ona pełna wzlotów i upadków.

Porter zmarła nagle, z powodu powikłań po zapaleniu płuc. To jednak nie przekonało opinii publicznej i wywołało falę spekulacji i teorii spiskowych na temat przyczyn jej śmierci. Twierdzono nawet, że w jej śmierć był zamieszany Diddy. Dzieci Kim Porter, które po jej śmierci stanęły przed trudnym zadaniem życia bez matki, musiały także zmierzyć się z wieloma plotkami i spekulacjami na temat jej życia u boku Diddy'ego.

Znani raperzy sprzed lat. Jeśli masz 30 lat i więcej, to możliwe, że dorastałeś przy ich muzyce!

Aresztowanie muzyka i zarzuty o handel ludźmi

Diddy, który od lat cieszy się ogromną popularnością i uznaniem w branży muzycznej, w ostatnim czasie mierzy się z licznymi zarzutami, za które może mu grozić nawet dożywocie. Został oskarżony o udział w zorganizowanej przestępczości, handel ludźmi w celach seksualnych oraz przemoc wobec kobiet oraz dzieci. Sam artysta kategorycznie zaprzecza wszystkim zarzutom i od początku deklaruje swoją niewinność. W chwili obecnej przebywa w areszcie w Nowym Jorku, oczekując na proces, który może być jednym z największych skandali w historii show-biznesu. Jego prawnicy złożyli wniosek o zwolnienie za kaucją, która miała wynosić 50 mln dolarów, czyli ok. 191 mln zł, jednak sąd postanowił, że Diddy pozostanie w areszcie do czasu rozpoczęcia procesu. Pojawiły się bowiem obawy, że muzyk może chcieć manipulować świadkami. Zanim trafił do aresztu miał grozić 54-letniej piosenkarce Dawn Richard, która oskarżyła go o molestowanie i niewypłacenie należnego wynagrodzenia. Kobieta była członkinią zespołu, który należał do wytwórni muzycznej Combsa.

Niedawno złożono jedenaste już cywilne powództwo przeciwko raperowi. Thalia Graves, która twierdzi, że w 2001 roku Diddy oraz jego ochroniarz dokonali na niej napaści seksualnej, złożyła zeznania, w których opisuje traumatyczne wydarzenia. Co więcej, Graves zarzuca Combsowi sprzedaż nagrania z ataku jako materiał pornograficzny.

Tajemnicza książka

Na kilka dni przed aresztowaniem Seana Combsa, na rynku pojawiła się książka "Kim’s Lost Words: A Journey for Justice from the Other Side". Według jej twórców, książka miała być zbiorem wspomnień Kim Porter, które rzekomo zapisała na nośniku USB, a później przekazała znajomym przed swoją śmiercią. Zawiera ona szczegółowe opisy życia Porter, w tym jej relacji z Combs'em oraz innymi znanymi osobistościami. Książka szybko wzbudziła kontrowersje, stając się bestsellerem.

Dzieci Kim i Diddy'ego wydały oświadczenie

Dzieci Diddy'ego i Kim Porter postanowili zareagować na te doniesienia, wydając wspólne oświadczenie na Instagramie. Christian, Jessie, D'Lila i Quincy wyrazili swoje oburzenie i smutek związany z treściami, które krążą na temat ich rodziców. Rodzina Porter-Combs podkreśliła, że książka ta nie ma żadnego związku z prawdziwymi wydarzeniami ani z życiem ich matki. Według nich, jest to jedynie próba zyskania rozgłosu na tragedii, która ich spotkała. Dzieci zaznaczyły także, że przyczyna śmierci Kim Porter została już dawno ustalona i nie ma żadnych podstaw do podejrzeń o udział osób trzecich.

Twierdzenia, że nasza mama napisała książkę, są po prostu nieprawdziwe. Nie napisała żadnej książki, a każdy, kto twierdzi, że posiada taki rękopis, przekazuje fałszywe informacje. Choć bardzo ciężko jest nam pogodzić się z tym, że została nam zabrana tak wcześnie, przyczyna jej śmierci została dawno ustalona. Nie było żadnej nieprawidłowości. Nasza mama powinna być zapamiętana jako piękna, silna, dobra i kochająca kobieta. Jej pamięć nie powinna być niszczona przez okrutne teorie spiskowe… Kochamy cię i tęsknimy za tobą, mamo - Quincy, Christian, Jessie & D'Lila

- czytamy w oświadczeniu.

Rodzina Combs-Porter próbuje zachować spokój i chronić swoje prywatne życie przed medialnym szumem. Proszą o uszanowanie ich prywatności w obliczu traumatycznych wspomnień związanych ze stratą matki.