Z początkiem października, Deynn i Daniel Majewski ogłosili z radością, że spodziewają się dziecka! Co ciekawe, Marita przez wiele lat nie odczuwała instynktu macierzyńskiego, a co więcej, myślała, że już nigdy nie zdecyduje się na dziecko. Dopiero po narodzinach pociechy jej koleżanki, Anieli Bogusz, zaczęła myśleć o macierzyństwie. Obserwując radość swojej przyjaciółki, Marita zrozumiała, że nadszedł czas na nowy rozdział w jej życiu.
Deynn nie chce być banerem reklamowym
Podczas sesji Q&A na Instagramie, Deynn zdradziła, że otrzymała aż 25 ofert współpracy związanych z jej ciążą! Od akcesoriów dla mam, przez laktatory, aż po szkoły rodzenia. To wszystko mogłoby przynieść jej zarobki na poziomie setek tysięcy złotych! Mimo to, Marita postanowiła odrzucić te propozycje. Przyznała, że nie chce być banerem reklamowym, choć w nawiasie dodała, że niewykluczone, iż w przyszłości zgodzi się przyjąć jakąś propozycję.
Od przedwczoraj dostałam z 25 ofert współpracy. Mogłabym być ustawiona od położnej, szkoły rodzenia, trenerki, po laktatory, akcesoria, ciuszki przez porodówkę i opiekę ciąży. Co za tym idzie zarobek kilkaset tysięcy ot tak. Współprac nie przyjmuję (nie mówię, że nigdy żadnej nie przyjmę, może się jedna trafi ale nic nie planuję). Wiecie, ja ogólnie nie jestem banerem reklamowym, to dlaczego teraz w ciąży miałabym to robić? Nie chcę tracić autentyczności, dopóki mnie na wszystko inne stać
- wyznała influencerka.
Z takim podejściem, Deynn z pewnością zjedna sobie jeszcze więcej fanów, prawda jest bowiem taka, że internauci wolą oglądać prawdziwe życie swoich idoli, zamiast śledzić kontent, w którym atakowani są reklamami i postami sponsorowanymi, a jak wiadomo, wielu influencerów, w obecnych czasach, głównie na tym opiera swoją działalność w mediach społecznościowych.
Marita i Daniel Majewscy byli o krok od rozstania
Od zeszłego roku, związek Deynn i Daniela nie był usłany różami. Para musiała zmierzyć się z wielkim kryzysem, który negatywnie wpłynął na ich długoletnią relację. W 2023 roku, po prawie dekadzie wspólnego życia ich małżeństwo zaczęło się sypać. Nie chcieli się jednak poddawać. Skorzystali z terapii, na którą uczęszczają po dzień dzisiejszy. Ostatecznie, po wielu zawirowaniach, okazało się, że miłość potrafi przetrwać największą burzę! Pomoc specjalisty okazała się nieoceniona. Teraz, Deynn i Daniel mogą cieszyć się wartościowym związkiem i w spokoju oczekiwać przyjścia na świat swojego pierwszego dziecka.