Cały świat zastanawia się, jak to się stało, że Demi Lovato została odnaleziona nieprzytomna i cudem przeżyła przedawkowanie narkotyków. Tę psychiczną i długotrwałą przyczynę ostatnich wydarzeń zna zapewne tylko ona - można spodziewać się jednak, że w grę wchodzą depresja i załamanie nerwowe, które Demi sygnalizowała w swoim ostatnim singlu Sober. Media tymczasem próbują dotrzeć do informacji, jakie substancje niemal doprowadziły do śmierci Demi Lovato.
>> Demi Lovato zapomniała słów Sober podczas ostatniego koncertu! Co się wtedy stało?
Amerykańskie serwisy podawały początkowo przedawkowaine heroiny jako przyczynę hospitalizacji wokalistki. Przypomnijmy, że gwiazda przeżyła dlatego, że w krótkim czasie otrzymała zastrzyk Narcanu - leku hamującego działanie opioidów. TMZ szybko zaprzeczył jednak teorii z heroiną. Narkotyku nie znaleziono również w domu Demi Lovato.
Serwis The Blast natomiast podaje, że śmiercionośną substancją, jaką zażyła Demi Lovato, mogła być metamfetamina. To nie tłumaczyłoby jednak podania gwieździe Narcanu. Metamfetamina nie jest bowiem opioidem, a stymulantem, który może doprowadzić do udaru cieplnego i niewydolności narządów. Przedawkowanie metamfetaminy prowadzi też do wzrostu ciśnienia krwi, a co za tym idzie, niewydolności wątroby.
>> Były chłopak Demi Lovato jest zrozpaczony! Wilmer Valderrama "wciąż ją kocha"
Obecnie najważniejsze jest jednak, by Demi Lovato szybko wróciła do zdrowia. Przypomnijmy, że według najnowszych doniesień wobec gwiazdy nie zostanie rozpoczęte śledztwo - w jej domu bowiem nie znaleziono narkotyków.