Demi Lovato świętuje 6 lat swojej trzeźwości. Z tej okazji gwiazda zwierzała się ostatnio w programie telewizyjnym, do którego zabrała ze sobą także swoją mamę. Później piosenkarka wystąpiła na żywo. Podczas koncertu opowiedziała ze sceny szczegółowo o tym, jak funkcjonowała 6 lat temu, kiedy znalazła się w szponach nałogu.
Opowieść Demi może przyprawić jej fanów o ciarki na plecach. Z tego, co mówi, wynika, że było z nią naprawdę kiepsko...
Wczoraj był dla mnie bardzo ważny dzień. Dokładnie wczoraj - sześć lat temu - piłam wódkę ze spritem o 9.00 rano na ulicy i rzucałam butelką w samochód. Pamiętam, jak wtedy pomyślałam: Dobra, to już nie jest fajne. To nie jest już zabawne. Stałam się taka, jak mój ojciec
- wyznała Demi Lovato podczas piątkowego koncertu w Barclays Center na Brooklynie.
A więc zrobiłam w swoim życiu zmiany. Opowiadam teraz o swoim życiu, bo wiem, że są tu dziś wieczorem ludzie, którzy mogą potrzebować pomocy. I to jest OK. Zdrowie psychiczne to coś, o czym musimy umieć rozmawiać i zdjąć z tego tematu stygmat. Niech wszyscy wiedzą, że to całkowicie normalne, że mamy problemy psychiczne i wpadamy w uzależnienia. Ja jestem bipolarna i co z tego. Dbam o siebie!
Nie wiem jak wyrazić wdzięczność ludziom, którzy wspierali mnie przez te wszystkie lata. Wybaczyliście mi moje błędy. Dziękuję wam za uratowanie mojego życia - kocham was!
- dodała gwiazda.