Demi Lovato od dłuższego czasu można nazwać prawdziwą ambasadorką "ciałopozytywności". Po latach walki o szczupłą sylwetkę kosztem zdrowia psychicznego i fizycznego, dziś Demi kocha swoje ciało takie, jakim jest i do tego samego zachęca swoje fanki. Zdrowy tryb życia niekoniecznie przecież oznacza katorżnicze diety i dążenie do figury modelki, co gwiazda przypomina swoimi kolejnymi zdjęciami.
Polecany artykuł:
Ostatnio jednak Demi Lovato zagalopowała się w drugą stronę. Po wizycie w jednym ze sklepów z mrożonymi jogurtami gwiazda opublikowała w internecie pełen oburzenia post, w którym skrytykowała go za... eksponowanie produktów dietetycznych przy kasie. Wokalistka najwyraźniej poczuła się na celowniku, jednak jej argumenty nie trafiły do fanów. W sieci zaroiło się od krytyki pod adresem Demi, a internauci zaczęli przypominać, że nie wszystko kręci się wokół niej, a osoby z wszelkimi nietolerancjami, zaburzeniami żywienia czy diabetycy również mają prawo kupić jogurt dla siebie... Niektórzy zauważyli też, że swoim atakiem Demi Lovato może zniszczyć mały, lokalny biznes.
>> Demi Lovato na wojnie z mrożonymi jogurtami. Atakuje firmę, a potem... przeprasza
Demi Lovato oberwała
Burza w sieci szybko uświadomiła Demi Lovato, że tym razem przesadziła. Wokalistka postanowiła przeprosić i zamieściła na Instagramie długie video, w którym swoje oburzenie tłumaczyła gorszym dniem i walką o "lepszy świat". Komentarze fanów nie pozostawiły jednak wątpliwości co do tego, że jej przekaz nie do końca do nich trafił.
Efekt? W ciągu kilku dni Demi Lovato straciła 130 tysięcy obserwatorów na Instagramie! Choć wobec 102 milionów obserwujących nadal nie jest to wiele, to jednak dobrze oddaje nastrój, jaki towarzyszy jej fanom po ostatniej aferze.
Wy tez myślicie, że celebryci powinni nieco bardziej ważyć czasem słowa?