Demi Lovato potrzebowała prawie dwóch lat, by ostatecznie zamknąć za sobą trudny rozdział związany z jej przedawkowaniem i pobytem w szpitalu. Wokalistka w lipcu 2018 roku w krytycznym stanie trafiła do szpitala po tym, jak zażyła niemal śmiertelną dawkę substancji. Przez tygodnie walczyła najpierw o zdrowie, a później o ostateczne zerwanie z nałogiem.
W końcu Demi Lovato poczuła się na tyle silna, by zapragnąć powrotu do muzyki. W ubiegłym roku gwiazda podpisała kontrakt z Scooterem Braunem, a w kwietniu wydała nową płytę Dancing With The Devil. Do sieci trafił też dokument o tym samym tytule, w którym Demi opowiedziała o swoich przeżyciach.
>> 9 najbardziej szokujących cytatów Demi Lovato z Dancing With The Devil. Trudne przeżycia
Demi Lovato nie powie wszystkiego
W dokumencie Dancing With The Devil Demi Lovato nie opowiedziała jednak o wszystkim. Gwiazda wyznała teraz, że są takie wydarzenia z jej życia, o których nie będzie nigdy mówić publicznie.
Lubię mówić, że jestem jak otwarta księga. Mam serce na dłoni, ale nauczyłam się też chronić przed ludźmi, którzy próbują naruszyć moją prywatność. Nigdy nie jest zbyt późno, by ustalić granice. Nauczyłam się tego. Nadal wyznaczałam granice tam, gdzie wydaje mi się, że dużo mówiłam o swoim życiu, ale nie mówiłam o wszystkim. Tam jest moja granica. Są rzeczy, którymi nigdy nie podzielę się ze światem, ponieważ nikt z nich nie skorzysta. I to jest w porządku. To dla mnie i mojego zespołu terapeutycznego.
- powiedziała.
To dobre podejście?