Gdy w lipcu 2018 roku Demi Lovato po przedawkowaniu narkotyków trafiła w krytycznym stanie do szpitala, jej fani wiedzieli, że jeśli nie skończy z uzależnieniem, jest w ogromnym niebezpieczeństwie. Zrozumiała to również ona - zaraz po tym, jak lekarzom udało się ocalić jej życie, Demi udała się na kilka miesięcy do ośrodka odwykowego.
Demi Lovato walczyła wtedy z uzależnieniem od narkotyków od sześciu lat. W tym czasie spotkało ją wiele złego, a jej kariera wiele razy zawisła na włosku. Po ostatnim incydencie i podpisaniu kontraktu ze Scooterem Braunem zaczęła nowe życie, w którym nie ma może być miejsca na używki.
O swoich przeżyciach z ostatnich lat, ale nie tylko, opowiedziała w najnowszym dokumencie Youtube Originals Dancing With The Devil. Premiera 4-odcinkowego serialu dokumentalnego zaplanowana jest już a 23 marca. Już teraz jednak na Hotplota.pl znajdziecie najbardziej szokujące wypowiedzi gwiazdy i doświadczenia, jakie ma za sobą.
>> Demi Lovato trafiła pod skrzydła Scootera Brauna dzięki Arianie Grande! Bała się o nią
Warto dodać, że w kwietniu Demi Lovato wyda swoją nową płytę - pierwszą od tragicznych wydarzeń z lipca 2018 rok - zatytułowaną właśnie Dancing With The Devil.
Demi Lovato w Dancing With The Devil
1. O powrocie do narkotyków w 2018 roku
2. O przedawkowaniu z lipca 2018 roku
3. O wykorzystaniu seksualnym z tamtej nocy
4. O powrocie do heroiny
Tamtej nocy podniosłam butelkę czerwonego wina i nie minęło nawet 30 minut, zanim podniosłam słuchawkę i zadzwoniłam do kogoś, kogo znałam, kto miał narkotyki. Jestem zaskoczona, że nie przedawkowałam tamtej nocy. Skończyłam na imprezie. Tak się złożyło, że natknęłam się na mojego starego dilera narkotyków sprzed sześciu lat… Po prostu pojechałam do miasta. Poszłam na zakupy. Tamtej nocy brałam narkotyki, których nigdy wcześniej nie brałam. Nigdy wcześniej nie brałam mety, próbowałam mety. Zmieszałam ją z Molly, z colą, trawą, alkoholem, oksykontyną. I to samo powinno mnie zabić.
Właściwie nie sądzę, żeby ludzie zdawali sobie sprawę, jak źle było. Miałam trzy udary. Miałam zawał serca. Odniosłam uszkodzenie mózgu w wyniku udarów. Nie mogę już prowadzić samochodu i mam martwe punkty w polu widzenia, więc czasami, kiedy idę nalać szklankę wody, całkowicie nie trafiam do kubka, ponieważ go już nie widzę. Miałam też zapalenie płuc i niewydolność wielonarządową. Mam naprawdę szczęście, że żyję. Moi lekarze powiedzieli, że 5 do 10 minut więcej i gdyby mój asystent nie przyszedł, nie byłoby mnie tutaj dzisiaj.
Ludzie nie zdają sobie sprawy, że tego wieczoru nie tylko przedawkowałam, ale też zostałam wykorzystana. Kiedy mnie znaleźli, byłam naga. Po tym, jak mnie wykorzystał, zostałam dosłownie pozostawiona na śmierć.
Chciałabym móc powiedzieć, że ostatnia noc, w której kiedykolwiek dotknęłam heroiny, była nocą przedawkowania, ale tak nie było. Odbyłam tygodniowy intensywny odwyk. Tej nocy, kiedy wróciła, zadzwoniłam do [mojego dilera].
5. O utracie dziewictwa
6. O zerwaniu zaręczyn
7. O chorobie dwubiegunowej
Straciłam dziewictwo w wyniku gwałtu. Powiedziałam: „Hej, to nie pójdzie dalej. Jestem dziewicą i nie chcę tego stracić w ten sposób. I to nie miało dla nich znaczenia, i tak to zrobili. A ja to zinternalizowałam i powiedziałam sobie, że to moja wina, ponieważ wciąż chodziłam z nim do pokoju. Nadal się z nim spotykałam.
Szczerze mówiąc, co się stało? Myślę, że rzuciłam się na coś, co uważałam za to, co powinnam zrobić. Z biegiem czasu zdałam sobie sprawę, że tak naprawdę nie znam osoby, z którą byłam zaręczona. To po prostu, jakby przyspieszyło. Nie miałam nawet moich najlepszych przyjaciół, z którymi mogłabym spędzać czas na kwarantannie. Najtrudniejszą częścią rozstania było opłakiwanie osoby, o której myślałam, że jest.
Powiedziano mi, że myślą, że zostałam błędnie zdiagnozowana, kiedy miałam 18 lat. Kiedy dowiedziałam się, że mam chorobę dwubiegunową, ujawniłam to publicznie, ponieważ myślałam, że to uzasadnia moje działania. Ale to, czego nie zrobiłem, to uzyskanie drugiej opinii.
8. O zastrzykach Vivitronu, które hamują działanie narkotyków
Czy kiedykolwiek zechcę ponownie dotknąć heroiny? Nie. Czy myślę, że to zrobię? Absolutnie nie. Ale nadal to rozumiem tylko dlatego, że przynajmniej przez kilka lat nie może mnie to zranić.
9. O używkach teraz
Wiem, że skończyłam z rzeczami, które mnie zabiją, tak? Mówiąc sobie, że nigdy nie mogę się napić ani zapalić marihuany, czuję, że to wystawia mnie na porażkę, ponieważ to takie czarno-białe myślenie. Przez tyle lat wwiercałam sobie w głowę, że jeden drink to odpowiednik lufki do cracku.