Demi Lovato jeszcze rok temu nie mogła się spodziewać, że jej życie w 2020 roku ulegnie całkowitej zmianie. Gwiazda ma za sobą wiele tygodni izolacji - jak my wszyscy - wywołanej pandemią koronawirusa. Jako jednej z nielicznych w trakcie kwarantanny wokalistka bez pamięci się zakochała! Demi Lovato i Max Ehrich mieli ogromne szczęście, że poznali się tuż przed pandemią. Dzięki temu spędzili razem czas w izolacji z dala od mediów i innych obowiązków mogli w spokoju rozwijać swoją relację.
W tych sprzyjających okolicznościach Demi Lovato i Max Ehrich szybko zrozumieli, że są sobie pisani. W lipcu para ogłosiła zaręczyny i dziś z radością planuje wspólną przyszłość. Jednocześnie jednak Demi Lovato nie zapomniała o swoich fanach - gwiazda aktywnie udzielała się chociażby w ramach ruchu Black Lives Matter, który wstrząsnął Stanami Zjednoczonymi.
>> BTS znów wsparli ruch Black Lives Matter! Przekazali ogromną dotację
Demi Lovato chce zmieniać świat
Teraz Demi Lovato opowiedziała o tym, jak chce wpływać na życie swoich fanów.
Nikt nie miał idealnego 2020 roku. Jest daleki od takiego. Wszyscy jednak musimy sobie uświadomić, że czasami to dobrze, że nie wszystko jest w porządku. Osobiście doświadczyłam ekstremalnych wzlotów i upadków. Spotkałam swojego narzeczonego w marcu i zakochałam się w nim .. Ale w tym roku też straciłam kilka osób, co było trudne. Chcę nadal starać się być lepszym człowiekiem. Chcę inspirować ludzi na wiele różnych sposobów, aby robili to samo. Przede wszystkim chcę zostawić świat w lepszym miejscu niż wtedy, gdy tu przybyłam. Przedtem trzeba zrobić wiele rzeczy, ale wierzę, że razem możemy to zrobić. Musisz tylko mieć trochę nadziei.
- napisała w swoim eseju dla Vogue.
Demi Lovato, która zawsze była orędowniczką rozmawiania o problemach psychicznych, zauważyła, że teraz ludzie są bardziej otwarci niż wcześniej.
Depresja i choroby psychiczne są częścią mojej historii, a ze względu na całą niepewność związaną z pandemią mój niepokój gwałtownie wzrósł. Nagle postawiono mi te wszystkie pytania: Kiedy wrócimy do pracy? - Czy więcej ludzi będzie musiało umrzeć? - Jak źle będzie? Wszystko nagle wymknęło się spod kontroli i nie tylko dla mnie indywidualnie, ale dla nas jako globalnej społeczności. Jedną pozytywną cechą pandemii jest to, że zwróciła ona uwagę na zdrowie psychiczne w sposób, w jaki nigdy dotąd. Przez wiele lat choroba psychiczna była postrzegana jako haniebna. Z pewnością wstydziłam się; czułam się zawstydzona. To kwestia ignorancji. Ludzie po prostu nie rozumieli, co to jest, ludzie bali się takich słów, jak lęk i depresja.
- wyjaśniła.